Zmarł 10-letni chłopiec, który 20 grudnia został potrącony na przejściu dla pieszych w Redzie (woj. pomorskie). Kobieta, która spowodowała wypadek, z uwagi na stan zdrowia nie została jeszcze przesłuchana. Grozi jej do ośmiu lat więzienia.

Jak przekazała, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk, Prokuratura Rejonowa w Wejherowie prowadzi śledztwo pod kątem spowodowania wypadku komunikacyjnego, w następstwie którego śmierć poniósł 10-letni chłopiec.

Poinformowała, że dziecko zostało potrącone 20 grudnia ub.r. w Redzie na drodze krajowej nr 6, w trakcie przechodzenia przez przejście dla pieszych.

Kierująca dojeżdżając do przejścia na pieszych potrąciła chłopca - podkreśliła prokurator.

Po wypadku dziecko zostało przetransportowane do szpitala z urazami wielonarządowymi. W wyniku obrażeń zmarło 2 stycznia br.

Na czwartek zaplanowano sekcję zwłok - dodała prok. Wawryniuk.

Śledczy przesłuchali świadków, poddany oględzinom został samochód kobiety. Ona sama, z powodu złego stanu zdrowia, do tej pory nie została przesłuchana. Nie postawiono jej również zarzutów.

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.