Rozbity samochód znaleźli nad ranem policjanci na plaży w Łebie. W południe funkcjonariusze z Lęborka poinformowali, że dotarli do właściciela pojazdu. Mężczyzna trafił do szpitala.

Według wstępnych ustaleń auto prawdopodobnie przejechało kilkadziesiąt kilometrów po plaży. Kierowca wjechał na nią prawdopodobnie w powiecie wejherowskim. Jazdę zakończył po rozbiciu auta o ostrogi brzegowe. 

Na podstawie zniszczeń samochodu można oszacować, że jechał on z dużą prędkością.

Jak przekazała RMF FM starszy aspirant Marta Szałkowska z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku, rozbite renault kangoo zostało znalezione na plaży w Łebie o godz. 4 rano. W aucie nie było nikogo.

Na miejscu odnalezienia samochodu pracowały również straż pożarna oraz Morska Służba Poszukiwawcza i Ratownictwa. Głównym zadaniem tych służb było zabezpieczenie rozlewu płynów, bo po tak dużych uszkodzeniach doszło do wycieku oleju, który mógł dostać się na plażę i do morza.

Policja zabezpieczyła ślady na miejscu zdarzenia. W południe komenda w Lęborku poinformowała, że funkcjonariusze dotarli do mężczyzny, który może mieć związek z tym zdarzeniem. To 45-latek z powiatu wejherowskiego. Mężczyzna jest właścicielem rozbitego auta. Udzielono mu pomocy medycznej.

Nie podano szczegółowych informacji dot. odnalezienia mężczyzny ani jego obrażeń. 

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.
Opracowanie: