7 listów gończych i 6 nakazów doprowadzenia przed sądy - tak bogatą kartotekę miał 41-latek z Sopotu. Przez lata pozostawał nieuchwytny, ostatecznie przed policjantami schował się w wersalce. Sopocka policja zatrzymała poszukiwanego, który regularnie zmieniał miejsca zamieszkania, by uniknąć kary za kradzieże i niepłacenie alimentów.

W czwartek przed południem policjanci ustalili kryjówkę 41-letniego mieszkańca Sopotu, który był poszukiwany z 15 różnych powodów. Wydano za nim 7 listów gończych, 6 nakazów doprowadzenia przed sądy w Gdańsku, Gdyni i Sopocie oraz 2 zarządzenia sądu lub prokuratury o ustaleniu miejsca pobytu, a także doprowadzenia do aresztu. Mężczyzna przebywał w tym czasie w wynajmowanym mieszkaniu w Gdańsku.

Policjanci wiedzieli, że w lokalu przebywa poszukiwany mężczyzna i słyszeli odgłosy dochodzące ze środka, ale nikt nie otworzył drzwi, dlatego od razu wezwali na miejsce strażaków, by siłowo dostać się do środka. Słysząc, że strażacy są w drodze, jedna z osób przebywających w mieszkaniu otworzyła drzwi i w pokoju policjanci zatrzymali poszukiwanego 41-latka, który schował się przed nimi w wersalce - mówi asp. szt. Lucyna Rekowska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Sopocie.

Mężczyzna poszukiwany był od 1,5 roku. Regularnie zmieniał miejsca zamieszkania, aby uniknąć kary 2 lat i 3 miesięcy pozbawiania wolności za kradzieże, niepłacenie alimentów oraz wykroczenia.

Z mieszkania w Gdańsku, 41-latek trafił do aresztu.

autor: Stanisław Pawłowski