​Nie żyje 68-letnia kobieta, poszkodowana we wtorkowym pożarze bloku przy ul. Stanisława Moniuszki w Koszalinie. Seniorka miała rozległe poparzenia ciała, w tym głowy, ramion i pleców. W szpitalu nadal przebywa sześć osób.

Do pożaru doszło we wtorek po godz. 19:00 w mieszkaniu na drugim piętrze bloku przy ul. Stanisława Moniuszki 29 w zachodniopomorskim Koszalinie. Akcję ratowniczo-gaśniczą w początkowej fazie utrudniały zaparkowane pojazdy. Było też duże zadymienie.

Rzecznik prasowy zachodniopomorskich strażaków asp. Dariusz Schacht informował o 75 ewakuowanych, w tym 40 przez strażaków. Podał, że kilka osób zostało wyniesionych z budynku przy pomocy drabiny mechanicznej. Osoba zabrana z mieszkania objętego pożarem była nieprzytomna.

Doznała rozległych poparzeń

W pożarze poszkodowanych zostało 10 osób. 68-letnia kobieta była jedyną, która ze względu na rozległe poparzenia ciała - głowy, ramion, pleców - została przetransportowana we wtorek do szpitala w Gryficach, specjalizującego się w leczeniu takich obrażeń.

Niestety, życia seniorki nie udało się uratowaćPoszkodowana zmarła w szpitalu w Gryficach - poinformowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową asp. Izabela Sreberska z zespołu prasowego koszalińskiej policji.

Z dziewięciu osób, które po pożarze trafiły do koszalińskiego szpitala wojewódzkiego, sześć nadal w nim przebywa. Wśród nich jest dwoje dzieci w wieku 2 i 14 lat, które miały objawy zatrucia czadem; oboje w stanie stabilnym przebywają na oddziale dziecięcym. Cztery osoby z objawami zatrucia czadem są pod obserwacją lekarzy, ich stan jest stabilny.

Wciąż bez zgody na powrót do mieszkań

Decyzją nadzoru budowlanego mieszkańcy lokali z klatki schodowej, w której jest spalone mieszkanie, nadal nie mogą do nich wrócić. Dla tych osób miejski sztab zarządzania kryzysowego zapewnił tymczasowe lokum w bursie przy ul. Jana Pawła II.

Na razie, o czym informowała rzeczniczka prasowa magistratu Anna Makarewicz, nikt nie skorzystał z przygotowanych przez miasto lokali zastępczych. Osoby te znalazły schronienie u swoich bliskich.

Okoliczności powstania pożaru bada policja. Powołany został biegły z zakresu pożarnictwa.