Michał Winiarski będzie trenerem siatkarzy Aluronu CMC Warta Zawiercie również w kolejnym sezonie ekstraklasy – poinformował klub. Pod kierunkiem byłego reprezentanta Polski „Jurajscy Rycerze” zajęli czwarte miejsce w minionych rozgrywkach.

Winiarski łączy obowiązki szkoleniowca Aluronu CMC z prowadzeniem reprezentacji Niemiec. Rok wcześniej przejął zawiercian po odejściu Igora Kolakovica. Czarnogórzec doprowadził zespół do brązowego medalu, pierwszego w historii klubu.

Z Winiarskim drużyna zadebiutowała w Lidze Mistrzów. Zakończyła fazę grupową z najlepszych bilansem spośród zespołów z trzecich miejsc, a potem w barażu o ćwierćfinał musiał uznać wyższość skutecznie broniącej trofeum Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle.

Bardzo cieszę się, że zostaję w Aluron CMC Warcie Zawiercie na kolejny sezon. Przede wszystkim dlatego, że zarówno ja, jak i klub mamy wielkie ambicje. To, że dwa lata z rzędu byliśmy w najlepszej czwórce PlusLigi świadczy o tym, że idziemy w dobrym kierunku. Wierzę, że przyszły rok będzie dla nas jeszcze lepszy - ocenił trener.

Prezes klubu Kryspin Baran podkreślił, że zatrudniając Winiarskiego zakładał długofalowa współpracę.

Kontynuujemy te zamierzenia. Za nami pierwszy wspólny sezon. Choć zabrakło w nim "kropki nad i" w postaci medalu, to teraz, gdy emocje już opadły, nie możemy ocenić go inaczej niż pozytywnie. Wierzę, że doświadczenia minionych miesięcy będą świetną nauką, a wyciągnięte wnioski pozwolą w kolejnych rozgrywkach osiągnąć pod wodzą "Winiara" jeszcze więcej - dodał prezes.

Grający w PlusLidze szósty rok zawiercianie w walce o brąz ulegli Asseco Resovii Rzeszów 2-3.

Jeśli czasem mówi się o klubach, że fuksem udało się im w końcówce rozgrywek ugrać wynik ponad stan, to w naszym przypadku można mówić o pewnym niedosycie. Nie można bowiem zapominać, że po pierwszej części rundy zasadniczej zajmowaliśmy pierwsze miejsce, a na koniec tej fazy sezonu - drugie. Czwarte miejsce w najsilniejszej lidze świata jest bardzo dobrym rezultatem, choć marzyło się nam więcej. Myślę, że zapracowaliśmy na to przez cały sezon - powiedział PAP prezes bezpośrednio po zakończeniu sezonu.

Trzy czołowe zespoły PlusLigi zagrają w Lidze Mistrzów, zawiercianie wystąpią w Pucharze CEV.

To też wysokiej klasy rozgrywki. Szkoda, że nie udało się nam wywalczyć miejsca w Lidze Mistrzów, ale bardzo się cieszymy z udziału w tym pucharze. Być może mamy większą szansę, by stać się istotnym uczestnikiem tej rywalizacji - stwierdził Baran.

Podkreślił, że najważniejsze dla klubu jest pozostawanie w czołówce PlusLigi.

Kandydatów do medali jest wielu. Nie w każdym sezonie można po nie sięgać, pokazuje to przykład Resovii. Zależy mi, by zespół utrzymywał się w okolicach czwórki najmocniejszej ligi świata. Na żadnym etapie sezonu nie wypadliśmy poza czwarte miejsce, więc strategiczny cel został osiągnięty - zauważył.