Nie żyje 76-letni grzybiarz z Dąbrowy Górniczej w woj. śląskim. Jego ciało policjanci znaleźli w lesie w Kluczach. Mężczyzna najprawdopodobniej stracił w lesie orientację. Akcja poszukiwawcza trwała 10 dni.

Mężczyzna zaginął w ubiegły poniedziałek. To wtedy, po wyjściu z domu, ostatni raz kontaktował się z bliskimi. Telefoniczna rozmowa została jednak nagle przerwana. Niewykluczone, że rozładował się telefon. 

Kiedy 76-latek nie wrócił ostatnim autobusem do domu, rodzina zawiadomiła policję i rozpoczęły się poszukiwania.

Po 10 dniach poszukiwań ciało mężczyzny znaleziono na mokradłach, zaledwie około 100 metrów od ogrodzenia fabryki w Kluczach.

Niewykluczone, że zmierzał w tę stronę, bo punktem orientacyjnym mógł być dla niego widoczny z daleka charakterystyczny komin tego zakładu.

Przyczyną śmierci najprawdopodobniej było wychłodzenie organizmu. Na ciele 76-latka nie było żadnych zewnętrznych urazów.


Opracowanie: