W czwartek koszykarska reprezentacja Polski rozegra swój pierwszy mecz na mistrzostwach Europy, których nasz kraj jest współgospodarzem. Biało-Czerwoni w katowickim Spodku zmierzą się z reprezentacją Słowenii. W legendarnej hali trwają prace, by obiekt był gotowy już na wtorek, kiedy zespoły będą miały okazje po raz pierwszy w nim trenować. W hali pachnie nowością i to dosłownie, a wszystko za sprawą specjalnie położonego parkietu. "Był układany przez producenta, który przywiózł tu dużą, 17-osobową ekipę. Rozkładanie parkietu trwało około 5 godzin" – przyznaje Przemysław Żółtowski, dyrektor turnieju Eurobasket w Polsce, z którym o przygotowaniach hali Spodek do najważniejszej koszykarskiej imprezy w Europie rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.
Przygotowania katowickiego Spodka do Eurobasketu trwają już od kilku dni. Ich jedną z najważniejszych części było położenie zupełnie nowego parkietu. Ma on jasny odcień. Pracę przy jego ułożenie trwały 5 godzin, a robiła to aż 17-osobowa ekipa.
Najważniejsze jest to, że to wszystko jest gotowe. Parkiet leży, kosze są już rozstawione, ustawione na właściwej wysokości, nowiutkie siatki. Ten sprzęt czeka na wszystkich zawodników, którzy zagrają w Spodku w trakcie Eurobasketu. Najważniejsze jest to, że jest to sprzęt nowy, który przyjechał specjalnie na tę imprezę. Boisko jest wymalowane w kolorach Eurobasketu. Wszystkie boiska, które będą dostępne u pozostałych gospodarzy, będą wyglądały praktycznie identycznie. Będą się różnić tak naprawdę nazwą miasta, która jest wymalowana na parkiecie, a także ikoną hali, która będzie w prawym górnym rogu. Polecam się uważnie przyglądać temu boisku - przyznaje Przemysław Żółtowski.


