Stanisław Sojka, jeden z najwybitniejszych polskich muzyków, zmarł w wieku 66 lat. Choć oficjalna przyczyna śmierci nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości, wiadomo, że przez lata zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Jego otwarta postawa wobec chorób, z którymi walczył, była inspiracją dla wielu osób. Jakie schorzenia towarzyszyły artyście w ostatnich latach życia?

Stanisław Sojka nie ukrywał, że od lat zmagał się z cukrzycą typu 2. Informacja ta została ujawniona przez samego artystę kilka lat temu, kiedy otwarcie opowiadał o swojej walce z chorobą w licznych wywiadach. Cukrzyca typu 2 to przewlekła choroba metaboliczna, która dotyka coraz większą liczbę Polaków, zwłaszcza w starszym wieku. Sojka, świadomy rodzinnych obciążeń, postanowił podjąć zdecydowane kroki, by zminimalizować wpływ choroby na swoje życie.

Muzyk przeszedł na restrykcyjną dietę, zmienił nawyki żywieniowe i zrzucił aż 30 kilogramów. W wywiadach podkreślał, jak wielką różnicę odczuł po tej przemianie. Miałem cukrzyków w rodzinie, więc wiem, że to choroba utrudniająca życie. Pomyślałem: oho, jeśli coś jest w moich rękach, to ja to zrobię. I na razie mi się udaje. Zmieniłem mocno obyczaje żywieniowe, zrzuciłem te 30 kilo, potem z dziesięć wróciło, ale czuję się dobrze i mnie to napędza. Można się naprawiać! - mówił w jednym z wywiadów.

Sojka nie wymagał leczenia insuliną, jednak musiał regularnie przyjmować leki i monitorować poziom glukozy we krwi. Jego determinacja i otwartość w mówieniu o chorobie były dla wielu osób motywacją do walki o własne zdrowie.

Przewlekła obturacyjna choroba płuc - konsekwencje wieloletniego palenia

Kolejnym poważnym problemem zdrowotnym, z którym zmagał się Stanisław Sojka, była przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP). To schorzenie układu oddechowego, które najczęściej rozwija się u osób palących papierosy przez długie lata. Artysta sam przyznawał, że przez 40 lat palił z "dziką pasją", co niestety odbiło się na jego zdrowiu.

W jednym z wywiadów Sojka opowiadał o dramatycznych chwilach, które zmusiły go do ostatecznego zerwania z nałogiem. Dokucza mi też przewlekła obturacyjna choroba płuc, na którą pracowałem przez 40 lat, paląc z dziką pasją papierosy. Dopiero kiedy znalazłem się na brzegu otchłani, kiedy najpierw miałem halucynacje, a potem wylądowałem w szpitalu, gdzie przez 12 godzin byłem podłączony do aparatury wspomagającej oddychanie, zdecydowałem się rzucić palenie - wspominał w rozmowie z PAP.

Artysta nie ukrywał, że walka z uzależnieniem była dla niego ogromnym wyzwaniem. Dopiero poważny kryzys zdrowotny sprawił, że zrozumiał, jak wielkie spustoszenie wywołał w jego organizmie nałóg. Nie mogłem wziąć oddechu. W jednej chwili zrozumiałem, że nie ma ważniejszej rzeczy. Nie ma oddechu — nie ma tlenu. Nie ma tlenu — nie ma mózgu. Nie ma mózgu — nie ma życia - mówił w poruszających słowach.

Odwołane występy i nagła śmierć

Problemy zdrowotne Stanisława Sojki coraz częściej wpływały na jego życie zawodowe. W grudniu 2022 roku artysta miał być jednym z gości podczas uroczystości 50-lecia kariery Grażyny Łobaszewskiej. Niestety, z powodu poważnych problemów zdrowotnych, nie był w stanie wystąpić na scenie. Informację tę przekazała sama jubilatka, podkreślając, jak bardzo liczyła na obecność przyjaciela podczas jubileuszu.

Również podczas Top of the Top Sopot Festival 2025, który odbywał się w sierpniu, Stanisław Sojka miał pojawić się na scenie. Niestety, tuż przed koncertem doszło do tragicznego zdarzenia - artysta zasłabł podczas próby i trafił do szpitala. Pomimo natychmiastowej pomocy lekarzy, nie udało się go uratować. Wiadomość o śmierci muzyka wstrząsnęła całą Polską, a transmisja festiwalu została przerwana.