Jest tymczasowy areszt dla mężczyzny, który przygotowywał się do podpalenia jednego z marketów w Gliwicach. Taką decyzję na wniosek prokuratury podjął sąd. W chwili zatrzymania mężczyzna miał przy sobie pojemniki z łatwopalną substancją.
To była noc z piątku na sobotę. Mężczyzna włamał się do jednego z marketów i ukradł dwa napoje. Zauważył to pracownik ochrony. On także zwrócił uwagę na to, że mężczyzna ma przy sobie pojemniki z łatwopalną substancją.
To było sześć 5-litrowych plastikowych baniek.
Prokurator, poza zarzutem kradzieży z włamaniem, postawił też mężczyźnie zarzut przygotowania do podpalenia.
Zatrzymany przyznał się do tego, ale nie potrafił wyjaśnić motywów swojego postępowania.
Według ustaleń prokuratury mężczyzna leczył się już psychiatrycznie, dlatego też m.in. na takie badania będzie teraz skierowany.


