Prokuratura w Brukseli wszczęła dochodzenie w związku ze skargą dotyczącą ataku na samochód polskiego europosła Waldemara Budy. Według polityka pojazd został ostrzelany.
Wczoraj polski eurodeputowany Waldemar Buda poinformował na portalu społecznościowym o ataku na jego auto. Dziś brukselska prokuratura oficjalnie potwierdziła rozpoczęcie dochodzenia w sprawie ostrzelania prywatnego samochodu polityka. Jak wynika z przekazanego RMF FM oświadczenia, śledczy analizują zgłoszenie dotyczące incydentu, do którego doszło w stolicy Belgii.
Jak poinformowała brukselska prokuratura, obecnie nie jest jasne, w jaki sposób doszło do uszkodzenia samochodu. Przypomnijmy, Buda poinformował, że strzelano z broni pneumatycznej i zaznaczył, że sprawa wygląda na zaplanowane działania.
Według relacji europosła oddano dziewięć strzałów. W chwili ataku polityka nie było w aucie, dzięki czemu nikt nie ucierpiał.
Rzecznik brukselskiej prokuratury przekazał, że dochodzenie jest w toku, a ustalenia oparto na dostępnych materiałach faktograficznych, które wskazują na liczne ślady uszkodzeń pojazdu. Na razie nie ujawniono szczegółów dotyczących potencjalnych sprawców ani motywów działania.
Wczoraj źródła w Parlamencie Europejskim przekazały korespondentce RMF FM, że każdy taki incydent europarlament traktuje poważnie. Pewne zażenowanie wywołał natomiast język europosła użyty na portalu społecznościowym. "Ostrzelanie całego boku samochodu bronią pneumatyczną, p*******a brukselska dzicz!" - napisał polityk w serwisie "X".


