5 z niemal 60 domów, które trąba powietrzna uszkodziła w gminie Dobrzyca w Wielkopolsce, nie nadaje się do użytku. Taką decyzję podjął nadzór budowlany. Wojewoda wielkopolski Michał Zieliński zapewnił, że pierwsze pieniądze na doraźną pomoc dla poszkodowanych przez żywioł przelano już na konto gminy. Mieszkańcy Dobrzycy, z którymi rozmawiał reporter RMF FM, wciąż nie mogą uwierzyć w to, co się stało.

Gmina przygotowała dla poszkodowanych mieszkańców schronisko - jest ono gotowe na przyjęcie ok. 50 osób. W centrum kultury można zjeść ciepły posiłek. 

W Dobrzycy od rana pracuje 7 komisji, które szacują straty. Mieszkańcy liczą na pomoc finansową. Na jednej z ulic leżą elementy dachów i drzewa. Wokół fruwają kawałki wełny używanej do ocieplania stropu.

Wszyscy z pokorą podeszli do tragicznych wydarzeń, wzajemne sobie pomagają i pracują nad likwidowaniem skutków nawałnicy w celu zabezpieczenia domów przed poważniejszymi zniszczeniami - podkreślał komendant pleszewskiej straży pożarnej Roland Egiert.

"Płakać się chce - nic poza tym"

Trąba powietrzna przeszła nad gminą Dobrzyca w czwartek przed godz. 5 rano. To był tylko moment. Trzask, od razu było ciemno, wielki huk. Wszyscy się zerwaliśmy i już było po sprawie. Wszystko pouszkadzane - mówiła reporterowi RMF FM jedna z poszkodowanych mieszkanek Dobrzycy. Dopiero jak zrobiło się jasno, to zobaczyliśmy skalę tragedii. Wygląda to tragicznie. Dachy, jeśli nie są zerwane, to są uszkodzone. Większość domów ma uszkodzone okna - przynajmniej połowa okien z przodu czy z tyłu domu musi być wymieniona. Samochody pouszkadzane - szyby, lakiery - dodała inna. 

Płakać się chce - nic poza tym. Cały dorobek życia, 10 minut i nie ma go - opisywała w RMF FM kolejna poszkodowana mieszkanka Dobrzycy. Otworzyłem wejście na strych. Patrzę - dachu nie ma. Nie wiem, dokąd poleciał. Eternit powbijany jest w ściany. W budynku gospodarczym szyby powybijane, dachu też prawie nie ma - wyliczał mężczyzna, który również poniósł straty w związku z przejściem trąby powietrznej. 

W rozmowach z RMF FM mieszkańcy Dobrzycy przyznawali, że nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Podkreślali, że do tej pory takie tragedie widywali wyłącznie w mediach. 

Burmistrz Dobrzycy: Łzy stanęły mi w oczach

W Dobrzycy mieszka blisko 4 tys. osób. Takiego pobojowiska i skali zniszczeń nigdy nie widziałem. Jak przyjechałem rano do poszkodowanych to łzy w oczach mi stanęły - powiedział burmistrz Dobrzycy Jarosław Pietrzak w rozmowie z PAP. 

Mieszkańcem Dobrzycy jest starosta powiatu pleszewskiego Maciej Wasilewski. Zniszczenia są potężne - przyznał. Trąba przeszła przez ulicę Krótką, niszcząc po drodze dom w dom po dwóch stronach jezdni. Zahaczyła też część zabudowań przy ulicach Krotoszyńskiej i Czarneckiego - relacjonował. Zdaniem starosty, starty należy szacować w dziesiątkach milionów złotych.

Na jaką pomoc mogą liczyć poszkodowani?

Wojewoda wielkopolski Michał Zieliński oświadczył, że wszystkie wnioski o pomoc po przejściu trąby powietrznej, które spłynęły do południa, zostały już rozpatrzone pozytywnie. Jak dodał, pieniądze zostały już przelane na konto gminy i będą dystrybuowane do mieszkańców.

Wojewoda poinformował też, że mieszkańcy mogą też wnioskować o pomoc z budżetu państwa. To kwota do 200 tys. zł na obudowę domów. To cud, że tutaj w Dobrzycy nikt nie zginął - przyznał Zieliński. 

Apel strażaków do mieszkańców Dobrzycy

Idąc z wojewodą ulicą, praktycznie nie znaleźliśmy budynku, który nie zostałby uszkodzony - mówił na briefingu w Dobrzycy zastępca wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Jarosław Zamelczyk. Jak relacjonował, wiatr zerwał dachy i opierzenia. Był tak mocny, że przeniósł elementy z innych budynków i te elementy uderzały w kolejne - wskazał. 

Straż wystosowała apel do mieszkańców o zabezpieczenie wszystkich elementów, które mogą być przeniesione przez wiatr.

Najważniejsze to zabezpieczyć wszystkie luźne elementy. Apeluję o niewychodzenie z domu - powiedział Zamelczyk.