Proces Adama R., oskarżonego o zabójstwo swojej 39-letniej żony Natalii, rozpoczął się w środę przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Rozprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami ze względu na ochronę interesu prywatnego syna oskarżonego i pokrzywdzonej.

  • Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces Adama R., oskarżonego o zabójstwo żony, a rozprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami ze względu na dobro ich syna.
  • Oskarżony częściowo przyznał się do winy. Motyw zbrodni nie został jednoznacznie ustalony.
  • Obrona podkreśla, że Adam R. działał w stanie silnej depresji i afekcie, a bliscy ofiary twierdzą, że była ona źle traktowana i planowała rozwód.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl.

Prokuratura nie ma wątpliwości co do winy Adama R. Wśród dowodów znajdują się częściowe przyznanie się oskarżonego, fragment samochodu znaleziony przy ciele ofiary, zeznania świadków oraz dane z logowania telefonów oskarżonego i pokrzywdzonej w miejscu zdarzenia, a także w miejscu zamieszkania. Motywem zbrodni miały być kwestie rozwodowe i finansowe, choć - jak podkreśla prokuratura - nie został on ustalony ponad wszelką wątpliwość. Nie znaleziono też dowodów na wcześniejsze planowanie przestępstwa.

Argumenty obrony

Obrońca Adama R. podkreśla, że przekaz medialny był dotąd jednostronny, a jej klient działał w stanie silnej depresji i pod wpływem długotrwałego stresu. Według obrony Adam R. miał działać w afekcie, a sprawa była dotąd rozpatrywana wyłącznie z perspektywy pokrzywdzonej.

Relacje bliskich ofiary

Bliscy zamordowanej Natalii twierdzą, że była ona źle traktowana przez męża i planowała rozwód. Podkreślają, że poświęciła mu wiele lat życia i nie była z nim dla pieniędzy.

Przebieg tragicznych wydarzeń

Według ustaleń śledczych do zabójstwa doszło w nocy z 14 na 15 czerwca 2024 roku w domu małżonków w Gortatowie (woj. wielkopolskie). Po powrocie kobiety do domu para pokłóciła się, a oskarżony zaatakował i udusił żonę. Następnie wywiózł jej ciało w okolice jeziora Kowalskiego, gdzie kilka dni później odnalazła je policja.

Adam R. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Prokuratura zarzuca mu zabójstwo w zamiarze bezpośrednim, za co grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.