Przez ostatni tydzień w Warmińsko-Mazurskiem odnotowano 14 tysięcy infekcji grypą i wirusami grypopochodnymi. Porównując tydzień do tygodnia to wzrost o 40 procent. Epidemiologów martwi rosnąca liczba hospitalizacji. Do szpitali trafiło już ponad 260 osób, ponad połowa to dzieci.

Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia epidemiolodzy z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej informowali o 10 tysiącach zakażeń wirusem grypy i wirusami grypopochodnymi. Kolejny tydzień przyniósł nowe, rekordowe dane. Mamy teraz 14 tysięcy zakażeń. Na wykresie widać jak szybko rośnie liczba infekcji - mówi szef warmińsko-mazurskiego sanepidu Janusz Dzisko.

Większa liczba zakażeń przekłada się też na większą liczbę osób, które wymagają hospitalizacji. Obecnie z danych wynika, że przez ostatni tydzień do szpitali trafiło ponad 260 osób, niestety ponad połowa (160) to dzieci. Z powodu trudnej sytuacji epidemiologicznej Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie zakazał odwiedzin. Przy małych pacjentach, jako opiekun, może być tylko jedna zdrowa osoba. 

Szpital przypomina też o maseczkach: Ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną na terenie szpitala obowiązuje bezwzględne noszenie masek ochronnych. Wyjątki stanowią: dzieci do 6. roku życia, osoby posiadające zaświadczenie o przeciwwskazaniach do noszenia masek ochronnych.

W niektórych szpitalach potrzebne są już tak zwane "dostawki", aby pomieścić pacjentów. Epidemiolodzy przewidują, że niestety kolejne tygodnie mogą również przynieść rekordowe dane. Pamiętajmy, że mamy teraz powrót po świętach do przedszkoli, szkół. Wirus jest w społeczeństwie i może się rozprzestrzeniać - mówi Dzisko. 

Obecnie na wspomnianych 14 tysięcy zakażeń niemal co trzecia osoba ma poniżej 18 roku życia. 


Opracowanie: