"Nic na ten temat nie wiem. Wyjaśniliśmy sobie z panem prezesem Danielem Obajtkiem kwestie doniesień medialnych dotyczących wynajęcia detektywów. Uważam sprawę za zamkniętą" - tak Jacek Sasin, były wicepremier w rządzie PiS, skomentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM akt oskarżenia przeciwko byłemu prezesowi Orlenu Danielowi Obajtkowi w sprawie dotyczącej zawarcia przez koncern umów na usługi detektywistyczne. Polityk zaprzeczył medialnym doniesieniom, aby wewnątrz partii odbyła się tzw. trzecia wigilia, w której mieli wziąć udział przeciwnicy Mateusza Morawieckiego w partii.

Sasin reaguje na sprawę byłego prezesa Orlenu. Tak skomentował ruch prokuratury

Gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM - były wicepremier w rządzie PiS - Jacek Sasin odniósł się do informacji o skierowaniu przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie aktu oskarżenia wobec byłego prezesa koncernu Orlen. Sprawa dotyczy zawarcia przez Orlen w czasie, gdy na jego czele stał właśnie Obajtek, umów na usługi detektywistyczne.

Nic na ten temat nie wiem, nie będę się do tego odnosił. Wyjaśniliśmy sobie z Panem prezesem Obajtkiem kwestie doniesień medialnych dotyczące wynajęcia detektywów. Uważam sprawę za zamkniętą - powiedział.

"Nie będziemy stosować doktryny Neumana"

Podkreślił jednocześnie, że Prawo i Sprawiedliwość "nie będzie bronić każdego, bo pochodzi z naszego środowiska politycznego".  My doktryny (Sławomira - red.) Neumana nie stosujemy i nie będziemy stosować - dodał. 

W ten sposób odniósł się do głośnej sprzed kilku lat wypowiedzi polityka Platformy Obywatelskiej, który w niecenzuralnych słowach stwierdził, że "dopóki polityk PO jest w szeregach partii, to będzie go bronił jak Częstochowy".

Sasin komentował także kwestie sporów i konfliktów poszczególnych frakcji w PiS-ie, o czym w ostatnim czasie było głośno. Nie ma sporu w PiS-ie. To jest dyskusja jak odzyskać wyborców - zapewnił były minister aktywów państwowych.

Dopytywany o to, jakie są strategie, między którymi toczy się ta dyskusja, stwierdził, że chodzi o to, do jakich wyborców PiS powinien się zwracać. Prawo i Sprawiedliwość było zawsze partią konserwatywną i prawicową, ale bardzo szeroką. I to było siłą naszej partii do momentu, dopóki okazało się, że wyrasta nam konkurencja (na prawicy - red.) - wskazał.

Sasin: Nie było trzeciej wigilii

Jacek Sasin zaprzeczył w Popołudniowej rozmowie w RMF FM doniesieniom medialnym, które wskazywały na to, że odbyła się tzw. trzecia wigilia w PiS-ie, w której wzięli udział przeciwnicy byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Przecież to jest normalne, że się odbywają spotkania w trakcie posiedzenia Sejmu. Tak, było spotkanie w ramach dyskusji nad programem Prawa i Sprawiedliwości. Jestem jednym z członków zespołu programowego. Ta dyskusja, to spotkanie, miało tego dotyczyć i dotyczyło - podsumował.

Pytany zaś przez prowadzącego Grzegorza Sroczyńskiego o napięcia wewnątrz PiS i relacje z Mateuszem Morawieckim, Jacek Sasin przyznaje, że spór dotyczy strategii, choć jednocześnie dystansuje się od nadmiernej wiary w sondaże. Sondaże oczywiście mają to do siebie, że są zewnętrzne. Mówię oczywistą rzecz: gdyby sondaże wygrywały wybory, to dzisiaj prezydentem byłby Rafał Trzaskowski. Ale rozumiem, że jest kłopot - powiedział był wicepremier. 

Sasin: Wyrosła nam konkurencja po prawej stronie

Ten "kłopot" Sasin nazywa wprost: pojawienie się realnej konkurencji po prawej stronie sceny politycznejNie ma co udawać, że tego nie ma - wyrosła nam konkurencja po prawej stronie politycznej sceny i to nie tylko w postaci Konfederacji, ale również Korony Grzegorza Brauna - dodał poseł.

Jacek Sasin sugeruje, że kwestia dotyczy wyboru, przed którym stoi PiS. Musimy się zdecydować, czy bardziej będziemy patrzeć ku centrum, czyli ku tym wyborcom, którzy głosowali chociażby na Trzecią Drogę w ostatnich wyborach, czy raczej skupić się na tych, którzy od nas odpłynęli - zaznaczył polityk.

"Będzie rywalizacja na radykalizm"

Polityk PiS zdecydowanie odrzuca sugestię Grzegorza Sroczyńskiego, że będzie to rywalizacja na radykalizm. Uważam, że my się z Braunem nie musimy licytować na takie rzeczy jak antysemityzm, czy jakieś skrajności. Mnie osobiście to odrzuca. Odrzuca mnie takie myślenie, że możemy się z nim ścigać, kto będzie bardziej radykalny - zaznaczył poseł PiS.

Jednocześnie zaznacza, że PiS powinno być jednoznaczne w kluczowych sprawach. W pewnych kwestiach powinniśmy jasno się wypowiadać - chociażby jeśli chodzi o nasze relacje z Unią Europejską - podsumował gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. 

Opracowanie: