​Na drogach wojewódzkich zalega zajeżdżony śnieg i błoto pośniegowe. Pracuje 40 piaskarek, solarek i pługów - przekazały lubelskie służby. W ciągu doby strażacy wyjeżdżali 88 razy w związku z opadami śniegu.

Dyżurny Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie Andrzej Krasoń poinformował, że w niedzielę rano na drogach regionu pracowało 40 piaskarek, solarek, pługów.

Na nawierzchni dróg zalega zajeżdżony śnieg i błoto pośniegowe, ale w koleinach drogi są czarne. Mamy nadzieję, że obecnie pracujący sprzęt poprawi jakość przejazdu - poinformował Krasoń. Dodał, że w w regionie nie pada śnieg, a temperatura wynosi od minus 10 stopni Celsjusza we Włodawie do minus 5 stopni Celsjusza w Biłgoraju.

Dyżurny lubelskiego oddziału GDDKiA przekazał, że drogi ekspresowe i krajowe są czarne i mokre. Zajeżdżony śnieg występuje przy krawędzi utwardzonego pobocza, na pasach awaryjnych. Drogi serwisowe są sukcesywnie odśnieżane - uzupełnił.

W ciągu doby, od godz. 8.00 w sobotę do godz. 8.00 w niedzielę, lubelscy strażacy mieli 88 wyjazdów związanych z opadami śniegu: 63 do połamanych drzew i gałęzi na drodze, 10 do usuwania śniegu i sopli z dachów.

"Raz wyciągaliśmy karetkę, która ugrzęzła w śniegu, dwa razy zabezpieczaliśmy zerwane linie energetyczne. Zostało uszkodzonych 12 dachów na budynkach gospodarczych i jeden na budynku mieszkalnym. Nie ma osób poszkodowanych" - powiedział asp. sztab. Krzysztof Muszyński.

W nocy nie doszło do poważniejszych wypadków na drogach Lubelszczyzny. Nad ranem w niedzielę na obwodnicy Lublina samochód osobowy wypadł z drogi i następnie zakopał się w śniegu na pasie rozdziału. Nie było rannych.