Druhowie z OSP w Pławnie koło Radomska w Łódzkiem jeżdżą do akcji własnoręcznie złożonym samochodem. 2 lata po godzinach pracowali nad zamianą dwóch, wycofanych z użytkowania policyjnych aut, w pojazd strażacki.

Teraz jesteśmy niesamowicie dumni z naszego nowego samochodu - mówi prezes OSP Pławno, Zbigniew Kowalczyk. Szczególną chwilą zwątpienia był moment, gdy nasz wóz musiał przejść aż cztery badania techniczne na stacji diagnostycznej, żeby mógł być dopuszczony do ruchu. Udało się znaleźć firmę, która stworzyła dla nas specjalną ramę na foteledostaliśmy potrzebną homologację.

To dlatego, że druhowie przerobili samochód dostawczy z dwoma miejscami siedzącymi na auto specjalistyczne, strażackie z 7 siedzeniami. Dodatkowo zamontowali hak holowniczy. Zmienili także konstrukcję karoserii, bo dawna więźniarka zyskała dodatkowe szyby boczne. Auto dostało również nowy silnik i strażackie koguty.

Teraz samochód może zabrać cały zastęp strażacki, pompę i sprzęt przydatny na przykład przy usuwaniu połamanych drzew. Bywały dni, w których sami zaczynaliśmy wątpić w to, czy na pewno uda nam się ten samochód dokończyć i zarejestrować, ale nie poddaliśmy się - podkreśla prezes Kowalczyk.

Własnoręcznie złożony wóz strażacki miał już okazję sprawdzić się w akcji.