​Policja zatrzymała 65-letniego kierowcę, który w niedzielę potrącił śmiertelnie 39-letniego rowerzystę i uciekł z miejsca wypadku. Doszło do niego w Witoni k. Łęczycy (Łódzkie). W poniedziałek mężczyźnie zostaną przedstawione zarzuty. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łęczycy wraz z miejscową policją. 

Jak ustalono, jadący przed godz. 10:00 rowerem w kierunku pobliskiej stacji benzynowej mężczyzna zauważył leżący w rowie uszkodzony rower. Obok niego, częściowo w wodzie, leżał mężczyzna posiadający liczne obrażenia zewnętrzne. Nie dawał oznak życia. Wezwany lekarz pogotowia stwierdził zgon - wyjaśnił prokurator Kopania. 

Sprawą zajęli się policjanci. Wszystko wskazywało na to, że doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego, a jego sprawca uciekł. Ślady zabezpieczone na miejscu wypadku i analizy zapisu monitoringu doprowadziły do ustalenia, że prawdopodobnym sprawcą może być zamieszkały w pobliżu 65-letni mężczyzna. Został zatrzymany w niedzielę wieczorem.

Sprawca potrącił rowerzystę kierując fordem transitem, w którym następnie podmienił tablice rejestracyjne. W chwili zatrzymania przez policję 65-latek był trzeźwy. Prokuratura ma przedstawić mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę.