Policjanci zatrzymali kolejną osobę podejrzaną o udział w nocnej strzelaninie w myjni samochodowej w Łodzi. 45-latek wpadł na Pomorzu. Śledczy ustalają, jaka była jego rola.

Do tragedii doszło po północy z soboty na niedzielę w myjni samochodowej przy ulicy Rokicińskiej. Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, kierowca bmw strzelał do innego mężczyzny, który biegł w jego stronę z siekierą. Po oddaniu strzałów - jak ustalili nasi dziennikarze - kierowca bmw odjechał.

Przybyli na miejsce policjanci znaleźli otwartego mercedesa z kluczykami w środku i dwoma telefonami na masce. Na zewnątrz były liczne ślady krwi. 

W strzelaninie ranny został 32-latek. Mężczyzna ma poważne obrażenia twarzy, a lekarze walczą o jego życie. 

Policyjni eksperci i biegli pracowali na miejscu kilka godzin. Zabezpieczyli ślady i nagrania z monitoringu oraz pięć samochodów, które będą poddawane oględzinom.

Tuż po zdarzeniu zatrzymali zostali czterej mężczyzn w wieku od 27 do 43 lat

Piąty podejrzany został zatrzymany dziś w nocy na Pomorzu. Śledczy podkreślają, że może to mieć istotne znaczenie dla odtworzenia przebiegu zdarzenia. Istnieją realne podejrzenia, że zatrzymany brał udział w strzelaninie. Trwają ustalenia mające na celu doprecyzowanie jego roli - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Śledczy uzupełniają i analizują materiał dowodowy. Wstępnie zakładamy, że czynności procesowe mogą odbyć się w prokuraturze w godzinach popołudniowych - podaje prokurator Kopania. Wtedy też pierwsze osoby mogą usłyszeć zarzuty.

Prokuratura apeluje, żeby osoby, które mają informacje w sprawie tego zdarzenia, zgłaszały się do Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew albo do VI Komisariatu Komendy Miejskiej Policji.

Opracowanie: