O 5 metrów powiększyło się kopalniane zapadlisko, które powstało w piątek na boisku piłkarskim w Trzebini w Małopolsce. Jest teraz głębokie na 10 metrów. Tymczasem na stronie internetowej Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która jest właścicielem terenu można znaleźć ofertę sprzedaży tej nieruchomości. Wszystkie przetargi w Trzebini są wstrzymane do odwołania — przekazał RMF FM Mariusz Tomalik, rzecznik SRK.

Ziemia w Trzebini zapadła się ostatni raz w piątek, na terenie boiska piłkarskiego. Zapadlisko powiększyło się o 5 metrów. Jest teraz głębokie na 10 metrów. W 2023 roku w Trzebini ziemia zapadła się już pięć razy. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce 20 stycznia. W sumie od 2021 roku powstało 21 zapadlisk.

Przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń twierdzą, że mają obowiązek wystawienia na sprzedaż w formie przetargu wszystkich działek, którymi dysponuje spółka. Twierdzą jednocześnie, że oferty z Trzebini zostały wstrzymane, mimo że wciąż aktualną ofertę można znaleźć na stronie internetowej spółki.

Inwestor chciał tam zbudować blok mieszkalny, jednak po interwencji wojewody małopolskiego decyzję tę cofnięto. 

W przyszłym tygodniu mają rozpocząć się pierwsze prace zabezpieczające w Trzebini, mają też zostać opublikowane kluczowe dla miasta wyniki badań gruntu. Wszystkie przetargi są wstrzymane do odwołania. Decyzją zarządu już w zeszłym roku po wystąpieniu zapadlisk wstrzymano wszystkie przetargi na terenie Trzebini — zapewnił w rozmowie z RMF FM Mariusz Tomalik, rzecznik SRK.

Zapadlisko na cmentarzu

W Trzebini ziemia zapadła się po raz pierwszy 20 września ubiegłego roku na lokalnym cmentarzu. Dziura miała głębokość 10 metrów i średnicę ok. 20 metrów. Lej pochłonął 61 ciał zmarłych z 40 grobów. Po tym zdarzeniu nekropolia została zamknięta do odwołania. Zgodnie z opinią ekspertów Spółki Restrukturyzacji Kopalń, nie było możliwe przeprowadzenie na terenie cmentarza ekshumacji, dlatego zapadlisko zostało zasypane.

Badania terenu wokół zapadliska przy użyciu georadaru rozpoczęły się 22 września. Były one prowadzone na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń - następcy prawnego Kopalni Węgla Kamiennego "Siersza".

Władze i mieszkańcy Trzebini czekają na wyniki badań terenu, które mają być znane 15 lutego. Te wyniki będą kamieniem milowym w rozwiązaniu sprawy zapadlisk, powstających na terenie naszej gminy. Rozwiązanie problemów nie nastąpi jednak z dnia na dzień - mówił PAP na początku stycznia burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. Badania SRK zleciła ekspertom we wrześniu ubiegłego roku.

Zapadliska w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego Siersza. Działała ona od połowy XIX wieku. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej.

W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.

 

Opracowanie: