Odkrywcy "złotego pociągu" podpisali umowę z PKP, zezwalającą na prowadzenie prac na słynnym 65. kilometrze trasy kolejowej w Wałbrzychu. To porozumienie otwiera drogę do starań o dalsze zgody. Pozwolenie musi wydać jeszcze konserwator zabytków. Poszukiwacze na początku kwietnia zapowiadali, że dalsze prace przy poszukiwaniu składu ruszą w połowie maja. Dziś liczą, że uda im się obronić ten termin.

Przed rozpoczęciem prac Piotr Koper i Andreas Richter muszą nasadzić także ponad 100 drzew. Tyle samo zamierzają wyciąć na skarpie kolejowej przy ulicy Uczniowskiej. Odkrywcy przyznają, że negocjacje w tej sprawie wciąż trwają. Drzewa zamierzają jednak posadzić w miejscu wskazanym przez urząd miejski w Wałbrzychu.

Na początku kwietnia Piotr Koper zapowiadał, że kolejne prace przy poszukiwaniu składu rozpoczną się w połowie maja. Dziś zapowiadają, że będą próbowali go dotrzymać. W planach są trzy wykopy kontrolne. Każdy ma mieć głębokość ponad dziewięciu metrów. Prace zakładają także odkopanie zasypanej bocznicy kolejowej.

Pod ziemią mają znajdować się dwa tunele. W nich stoi, jak twierdzą poszukiwacze, pociąg z czasów II wojny światowej lub nawet dwa składy.

Prace mają potrwać od kilku do kilkunastu dni. Na skarpę wjedzie ciężki sprzęt. Wykopana ziemia wywożona będzie na specjalne składowisko, które powstanie kilkadziesiąt metrów dalej. Poszukiwacze liczą, że już w pierwszym wykopie zobaczą elementy starego tunelu.

(abs)