W miniony weekend w pierwszych zawodach pucharu świata w fińskim Kuusamo polscy kombinatorzy norwescy zajęli szóste miejsce w rywalizacji drużynowej. Jest to najwyższe miejsce w historii tej dyscypliny. Wcześniej w sobotę Paweł Słowiok indywidualnie był 26. O początku sezonu z Pawłem Słowiokiem rozmawiał w Kussamo Wojciech Marczyk z redakcji sportowej.


Polacy niedzielną rywalizację drużynową rozpoczęli bardzo dobrze. Ponieważ po skokach podopieczni Dannego Winkelmanna w składzie Adam Cieślar, Wojciech Marusarz, Szczepan Kupczak i Paweł Słowiok byli trzeci. Po południu odbył się bieg 4x5km do kombinacji i tu biało-czerwoni wypadli już gorzej, bo spadli na szóste miejsce, które i tak jest rewelacyjnym wynikiem. Paweł Słowiok mówił, że więcej do tej pory kadra skupiała się nad bieganiem.

Myśmy na biegówka dawno temu stali jeszcze na lodowcu. Teraz trochę na rolkach, ale głównie skupiliśmy się nad częścią skokową, żeby tam to poszło do przodu a nad biegowymi skupimy się po Lillehammer. (przyd. red. tam odbędą się kolejny zawody pucharu świata w kombinacji norweskiej) - mówił Słowiok

Przed sezonem w reprezentacji kombinacji norweskiej sporo się pozmieniało.

Trochę się pozmieniało, doszedł do nas od lata Robert Mateja, który jest odpowiedzialny za część skokową. Sprawdza nas na siłowni, kontroluje każde ćwiczenie i myślę, że to idzie wszystko w dobrym kierunku - mówił w rozmowie z RMF FM Paweł Słowiok.

Celem dla polskiego kombinatora na ten sezon jest dobry wynik na mistrzostwach świata. Te rozpoczną się w austriackim Seefeld 22 lutego i potrwają do 2 marca 2019. W następny weekend polskich dwuboistów czeka rywalizacja w norweskim Lillehammer. 

 (j.)