"Jestem w stu procentach gotowa, by startować w przyszłym sezonie" - oznajmiła na antenie norweskiej stacji NRK Marit Bjoergen. Najbardziej utytułowana biegaczka narciarska w historii ucięła tym samym spekulacje na temat swojej przyszłości. Czy dobiegnie jednak do kolejnych igrzysk olimpijskich?

Jeszcze w poniedziałek rano norweska prasa zapowiadała, że decyzję Bjoergen poznamy w piątek, gdy zostanie ogłoszony skład kadry na sezon 2015/2016. Jednak w wieczornej audycji na antenie stacji NRK 35-latka zdradziła, że nie kończy kariery.

Długo się nad tym zastanawiałam, ale doszłam do wniosku, że inna praca może jeszcze zaczekać. Jestem w stu procentach gotowa, by startować w przyszłym sezonie - ogłosiła najbardziej utytułowana biegaczka narciarska w historii. Tylko w tym roku zdobyła Puchar Świata i dwa złote medale mistrzostw świata, a także wygrała upragniony cykl Tour De Ski. Dotąd jedyną biegaczką ze wszystkimi tymi trofeami była Justyna Kowalczyk.

To decyzja na kolejny sezon. Jak będzie z następnymi? Na razie nie wiem. Mogę jednak zadeklarować, że najbliższej zimy dam z siebie wszystko -
odpowiadała, dopytywana o kwestie startu na igrzyskach olimpijskich w 2018 roku. Marit Bjoergen będzie miała wówczas 38 lat, co zdaniem wielu ekspertów może znacząco obniżyć jej szanse na kolejne medale. Innego zdania są rywalki z reprezentacji Norwegii. Jak ujawniła stacja NRK, zarówno Therese Johaug, jak i Heidi Weng namawiały Bjoergen na kontynuowanie kariery.

(es)