Rzecznik Komisji Europejskiej zaprzecza słowom komisarza w sprawie wyborów prezydenckich w Polsce? Komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders zapowiedział wczoraj, że poruszy podczas rozmów Rady Unii Europejskiej - w formie artykułu 7. traktatu Unii Europejskiej - kwestię organizowania przez polskie władze głosowania w dobie pandemii. Dziś rzecznik komisji powiedział natomiast, że Bruksela jednak tego nie zrobi.

Zaistniały przede wszystkim ograniczenia prawne. W dobie pandemii rady ministrów UE odbywają się podczas wideokonferencji i są to posiedzenia nieformalne.

Chorwacja, która sprawia w UE przewodnictwo, po konsultacji w prawnikami stwierdziła, że nie można w formie widekonferencji zrobić posiedzenia w ramach artykułu 7. Traktatu Unii Europejskiej na temat praworządności w Polsce. Wczoraj mówiła o tym podczas posiedzenia (w formie wideokonferencji) na komisji ds. wolności obywatelskich PE chorwacka ambasador przy UE Irena Andrassy. Przypomniała, że już 25 marca, gdy planowano omawiać na radzie UE sytuację praworządności w Polsce, "to niestety nie mogło się to odbyć z powodu nadzwyczajnej sytuacji związanej z COVID-19". I jak zauważyła, "sytuacja nadzwyczajna związana z kornawirusem jeszcze się nie skończyła". 

Unijny dyplomata wyjaśnił w rozmowie z korespondentką RMF FM, że już wczoraj chorwacka ambasador dała do zrozumienia, że formalnego posiedzenia w ramach art. 7 traktatu UE w sprawie praworządności w Polsce nie da się zorganizować w dobie pandemii. Takie jest zdanie unijnych prawników. 

Jeden z dyplomatów powiedział jednak w rozmowie z korespondentką RMF FM, że UE znajdzie sposób na to, żeby omówić te problem.

Na ostatniej wideokonferencji ministrów ds. europejskich, komisarz Didier Reynders wyrażał zaniepokojenie organizowaniem wyborów w Polsce w dobie pandemii.

Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM, 2/3 krajów - w tym bałtyckie, wyrażały zaniepokojenie sytuacją w Polsce. 

W Radzie UE jest teraz trudniej zajmować się kwestia praworządności - przyznał unijny dyplomata. Dlatego jego zdaniem, to Komisja Europejska musi przejąć "pałeczkę". 

Jak powiedział rozmówca dziennikarki RMF FM, komisarz Reynders będzie próbować na najbliższym kolegium przekonać komisarzy do wszczęcia wobec Polski postępowania o naruszenie unijnego prawa (które może zakończyć się pozwem do TSUE - przy. red.) z powodu ustawy dyscyplinującej sędziów. Reynders poinformował, że zakończyła się już analiza prawna i "nie zawaha się rekomendować kolegium komisarzy podjęcia odpowiednich środków".

Opracowanie: