Nie damy się podzielić prawicy, nie damy sobie wmówić, że są lepsi i gorsi; chcemy jednej Polski - mówił w sobotę w Pabianicach (Łódzkie) kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.

Biedroń powiedział, że kończy się w Polsce czas dwóch obozów politycznych. Po 15 latach rządów prawicy polska lewica jest gotowa wziąć odpowiedzialność nie tylko za Polskę, ale za całą Europę - mówił na wiecu w Pabianicach Robert Biedroń.

Kandydat Lewicy na prezydenta podkreślał, że ostatnie lata rządów PiS to nie wszystko.

Przed PiS też nie było łatwo. Przed PiS byli tacy, którzy mówili, że są miasta lepszego i gorszego sortu - mówił Biedroń odnosząc się do rządów PO-PSL i dodał, że do miast "gorszych" chciano zaliczyć m.in. Słupsk, Krosno i Pabianice.

Dzisiaj ci sami mówią, że trzeba sprywatyzować, a najlepiej zrównać z ziemią telewizję publiczną. Wiemy, że w TVP jest patologia, ale nie pozwolimy na prywatyzację naszego państwa, bo to nie jest państwo jednej partii - powiedział Biedroń.

Podkreślił, że Lewica jest gotowa wziąć odpowiedzialność nie tylko za Polskę, ale i całą Europę, jest gotowa zbudować dom, który będzie dla wszystkich, bez wykluczeń i podziałów.

Jego zdaniem to lewica dała Polsce najlepszego prezydenta, jakim był Aleksander Kwaśniewski, to lewica wprowadziła nasz kraj do NATO i Unii Europejskiej.

Według niego przez ostatnie lata PiS podzielił Polaków, wmawiając, że są lepsi i gorsi. Ci lepsi - jak mówił - mogli odwiedzać cmentarze, gdy innym było to zabronione, mogli przebywać w restauracji bez maseczek, mieli prawo latać samolotami, ich brat jest lepszy od naszych braci, a ich ból jest większy od bólu innych.

Dawaliście nam marchewkę i kij, dzisiaj został tylko kij. Kijem nas chcecie traktować, ale wypowiadamy wam posłuszeństwo. Dzisiaj wiemy, że mamy siłę i nic tego nie zmieni, bo nie chcemy gorszego i lepszego sortu. Chcemy jednej Polski - powiedział.

Jak mówił Polska potrzebuje prezydenta, który będzie łączył, a nie dzielił, który będzie stał po stronie tych, którzy są wykluczeni, marginalizowani, którzy potrzebują wsparcia państwa, bo - jego zdaniem - obecny kryzys obnażył patologię rządów prawicy.

Jak podkreślają działacze Lewicy, spotkanie w Pabianicach było pierwszym masowym zgromadzeniem (zgodnie z regulacjami dot. bezpieczeństwa) od początku epidemii, na którym ich kandydat na prezydenta przedstawił założenia programowe zbliżającej się kampanii.