Andrzej Duda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Polski kilkanaście lat temu działał w Unii Wolności – ustalił „Newsweek”. Tygodnik zauważa, że ten epizod został usunięty z oficjalnego życiorysu europosła.

"Lista obecności na III Zjeździe Regionalnym Małopolskiej Unii Wolności. 15 grudnia 2001 r. Miejsce 38: Andrzej Duda, obok podpis potwierdzający obecność na zjeździe. Ten sam, który kandydat PiS niedawno złożył pod swoimi wyborczymi obietnicami" - pisze "Newsweek". Zauważa też, że w 2002 roku Duda opłacił składki członkowskiej w Unii Wolności.

Jak podkreśla tygodnik, w oficjalnej biografii Dudy nie ma wzmianki o działalności w Unii Wolności. Europoseł podaje, że jego aktywność polityczna rozpoczęła się w 2006 roku, gdy rozpoczął pracę jako ekspert w klubie parlamentarnym PiS.

"Sprawa jest o tyle ciekawa, że Unia Wolności konsekwentnie sprzeciwiała się PiS-owskiej wersji lustracji i nazywała dekomunizację polowaniem na czerwone czarownice. Dodatkowo z dokumentów wynika, że Duda działał w UW, gdy partia był już na równi pochyłej. W 2001 r. powstała Platforma Obywatelska i ludzie zamiast udzielać się w partii uciekali z niej" - czytamy w "Newsweeku". Tygodnik podkreśla, że kandydat PiS na prezydenta nie odpowiedział na skierowane do niego pytania o ten epizod z politycznej przeszłości.

(mn)