Zawiadomienie komisarza wyborczego w Katowicach o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków Obwodowej Komisji Wyborczej nr 35 w Tychach wpłynęło w środę do prokuratury. Członkom komisji zarzuca się błędne przypisanie wyników kandydatów startujących w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Ten wątek zostanie włączony do śledztwa wszczętego dzień wcześniej przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach, dotyczącego nieprawidłowości w innej katowickiej obwodowej komisji.
Informację o wpłynięciu zawiadomienia w sprawie OKW nr 35 w Tychach przekazał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Michał Binkiewicz.
"Przekazane materiały wskazują, że dziewięciu członków OKW błędnie przypisało liczbę głosów kandydatom na Prezydenta RP. W protokole wpisano, że kandydat Karol Nawrocki otrzymał 581 głosów, a kandydat Rafał Trzaskowski 347 głosów. Komisarz Wyborczy w Katowicach zawiadamia, że karty do głosowania wskazują wynik odwrotny" - poinformował prok. Binkiewicz w komunikacie.
W celu poczynienia kompletnych i rzetelnych ustaleń materiały te zostaną dołączone do śledztwa Prokuratury Okręgowej w Katowicach wszczętego we wtorek, 24 czerwca - dodał prokurator.
Wszczęte we wtorek postępowanie dotyczy nieprawidłowości w jednej z katowickich obwodowych komisji wyborczych. Podstawą wszczęcia tego śledztwa były wyniki oględzin kart do głosowania, przeprowadzonych przez Sąd Rejonowy Katowice-Zachód, w wykonaniu odezwy Sądu Najwyższego.
Jak informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Aleksander Duda, podczas oględzin okazało się, że w tej komisji część głosów nieważnych została uwzględniona w wyniku wyborczym obu kandydatów, co w konsekwencji doprowadziło do niewielkiego zawyżenia liczby oddanych na nich głosów. "Wyjaśnienia wymaga nadto różnica pomiędzy liczbą kart protokolarnie wydanych obwodowej komisji (1880), a liczbą kart będących w jej dyspozycji, ustaloną przez sąd (1895)" - opisywał prok. Duda.
Media informowały niedawno o przypadkach, gdy sami przedstawiciele obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom - głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego zostały przypisane Karolowi Nawrockiemu.
12 czerwca, w związku z wnoszonymi protestami wyborczymi, Sąd Najwyższy poinformował, że karty wyborcze z 13 obwodowych komisji zostaną zweryfikowane. Wynikało to z faktu, że w protestach wyborczych podnoszone były nieprawidłowości w sporządzeniu protokołów głosowania oraz podczas liczenia głosów w niektórych komisjach wyborczych.
W sobotę rzeczniczka PG Anna Adamiak poinformowała, że w 7 z 10 komisji obwodowych doszło do zamiany głosów oddanych na kandydatów. Wyjaśniła, że prokurator zapoznał się w SN z protokołami ponownego przeliczenia kart do głosowania z 10 obwodowych komisji wyborczych (Kraków, Tarnów, Katowice, Strzelce Opolskie, Mińsk Mazowiecki, Olesno, Grudziądz, Kamienna Góra, Wieniec-Brześć Kujawski, Gdańsk); w 7 z nich doszło do zamiany głosów, co skutkowało błędnym przyjęciem, że większą liczbę głosów w tych obwodach uzyskał Karol Nawrocki.
We wtorek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że wszczęto pierwszych sześć śledztw prokuratur okręgowych w sprawie nieprawidłowości wyborczych w Obwodowych Komisjach Wyborczych: nr 6 w Kamiennej Górze; nr 4 w Brześciu Kujawskim i nr 3 w Oleśnie; nr 9 w Strzelcach Opolskich; dwóch Obwodowych Komisjach Wyborczych w Bielsku-Białej; nr 95 w Krakowie oraz w jednej z obwodowych komisji wyborczych na terenie Katowic.
Do poniedziałku w Sądzie Najwyższym zarejestrowano ponad 10 tys. protestów przeciwko wyborowi Prezydenta RP z ponad 50 tys. protestów, jakie wpłynęły do SN z różnych części kraju.


