"Są politycy Platformy Obywatelskiej, którzy budują mit ukradzionych wyborów" - powiedział w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Paweł Zalewski, wiceszef ministerstwa obrony narodowej z Polski 2050. Polityk był pytany o kwestię powyborczych protestów, związanych z nieprawidłowościami, do których doszło w trakcie decydującego głosowania 1 czerwca.

Zobacz również:

Co z polskimi żołnierzami na Bliskim Wschodzie? Wiceszef MON: Procedury są realizowane

Po ogłoszeniu przez Państwową Komisję Wyborczą oficjalnych wyników głosowania w wyborach prezydenckich stało się jasne, że ubiegający się ponownie o najwyższy urząd w państwie Rafał Trzaskowski podobnie jak w 2020 roku, będzie musiał obejść się smakiem.

Głosowanie prezydenckie wygrał minimalnie, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, Karol Nawrocki, który uzyskał 10 mln 606 tys. 877 głosów (50,89 proc.). Wyprzedził swojego rywala nieznacznie. Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało bowiem 10 mln 237 tys. 286 głosów (49,11 proc.)

Wiceszef MON gorzko o "sfałszowanych" wyborach. "Budują mit"

Paweł Zalewski w trakcie Porannej rozmowy radia RMF FM był pytany o opinię na temat postawy polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy - zdaniem słuchacza - budują mit o wyborczych fałszerstwach, które miałaby przyczynić się do porażki kandydata tego ugrupowania w wyborach prezydenckich. 

Można mieć takie wrażenie, że budują mit. Nieprawidłowości były – to widzimy. Na razie te, które zostały ujawnione, w żaden sposób nie zbliżyły się nawet do tego, żeby wpłynąć (na wynik wyborów - red.) - wskazał. 

Wiceszef MON podkreślił, że jak na razie mowa o maksymalnie kilkunastu komisjach wyborczych, w których doszło do nieprawidłowości.

Nic nie wskazuje na to, że nieprawidłowości w komisjach wyborczych miały taki zakres, by wpłynąć na wynik wyborów, ale rzeczywiście narasta takie przekonanie wśród wyborców, że istniała możliwość sfałszowania - stwierdził.

Zwrócił natomiast uwagę na to, że ze względu na rosnące przekonanie wyborców o nieprawidłowościach, "trzeba ponownie przeliczyć wyniki w poszczególnych komisjach". 

Z tego chociażby względu, że mechanizm uznawania ważności wyborów jest ułomny - ocenił.