"Rosja wybiera rakiety balistyczne, a nie stół do negocjacji" - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do kolejnego zmasowanego i śmiercionośnego ataku powietrznego sił rosyjskich na Kijów. Rosja kolejny raz pokazała, że nic sobie nie robi z wysiłków dyplomatycznych na rzecz zakończenia wojny i posyła w stronę Ukrainy rakiety i drony, zabijając niewinnych ludzi.
W nocy ze środy na czwartek siły rosyjskie przeprowadziły zmasowany atak powietrzny na Kijów, w wyniku którego zginęło co najmniej 21 osób, w tym czworo dzieci, a kilkadziesiąt zostało rannych. Siły Powietrzne Ukrainy przekazały, że wojska Władimira Putina wystrzeliły 598 dronów uderzeniowych i 31 pocisków: aerobalistycznych, balistycznych i manewrujących.
Choć ukraińska obrona powietrzna znów może pochwalić się wysokim współczynnikiem neutralizacji środków napadu powietrznego, to trafienia bezzałogowców i pocisków odnotowano w 13 miejscach, zaś w 26 miejscach na ziemię spadły ich odłamki.
Wiele budynków w ukraińskiej stolicy zostało uszkodzonych bądź zniszczonych. Jeden z rosyjskich pocisków uderzył w odległości ok. 300 m od biura Polskiej Agencji Prasowej. Mało tego - w wyniku rosyjskiego uderzenia uszkodzona została siedziba przedstawicielstwa Unii Europejskiej w Kijowie, o czym poinformowała stała przedstawicielka UE Katarina Mathernova.
"Pokój w wykonaniu Rosji ostatniej nocy: zmasowany atak na Kijów z użyciem dronów i rakiet balistycznych. (...) Delegatura UE została poważnie uszkodzona przez falę uderzeniową. Oto prawdziwa odpowiedź Moskwy na wysiłki pokojowe" - oświadczyła we wpisie na platformie X.
Atak potępił przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa. "Jestem przerażony kolejną nocą śmiertelnych rosyjskich ataków rakietowych na Ukrainę. Moje myśli są z ukraińskimi ofiarami, a także z personelem przedstawicielstwa UE, którego budynek został uszkodzony w tym celowym rosyjskim ataku. UE nie da się zastraszyć. Agresja Rosji jedynie wzmacnia naszą determinację, by stać po stronie Ukrainy i jej narodu" - podkreślił.
W sprawie uderzenia w Kijów wypowiedziała się komisarz ds. rozszerzenia UE Marta Kos. "Delegacja UE w Kijowie została uszkodzona w wyniku dzisiejszych rosyjskich ataków na obszary cywilne. Stanowczo potępiam te brutalne ataki, które są jasnym sygnałem, że Rosja odrzuca pokój i wybiera terror. W pełni solidaryzujemy się z pracownikami UE, ich rodzinami i wszystkimi Ukraińcami doświadczającymi tej agresji" - oświadczyła.
Do kolejnego rosyjskiego ataku odniósł się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w mediach społecznościowych opublikował obszerny wpis, okraszony nagraniami przedstawiającymi skutki rosyjskiego uderzenia. "Kolejny zmasowany atak na nasze miasta i wspólnoty. Znów zabijanie" - zaczął ukraiński przywódca.
Nie przebierając w słowach, podkreślił, że dzisiejszy atak rakietowo-dronowy jest "jasną odpowiedzią" dla wszystkich na świecie, którzy "tygodniami i miesiącami wzywali do zawieszenia broni i prawdziwej dyplomacji".
"Rosja wybiera rakiety balistyczne, a nie stół negocjacji. Wybiera kontynuowanie zabójstw, a nie zakończenie wojny. To oznacza, że Rosja wciąż nie boi się konsekwencji" - napisał.


