Prezydent Serbii powiedział, że Ukraina może liczyć na pomoc humanitarną Belgradu, a także wsparcie polityczne jego kraju. "Jesteśmy gotowi was wysłuchać, usłyszeć i zobaczyć, jak możemy być przydatni, i wspierać was" - powiedział Aleksandar Vuczić podczas wizyty w Odessie. To o tyle zaskakujące, że serbski przywódca dotychczas był uważany za sojusznika Rosji. Wcześniej brał m.in. udział w Dniu Zwycięstwa.

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić wziął w środę udział w Szczycie Ukraina - Europa Południowo-Wschodnia w Odessie. To jego pierwsza wizyta na Ukrainie w trakcie 12-letnich rządów.

Serbski przywódca wyraził gotowość do udziału w odbudowie "jednego lub dwóch ukraińskich miast albo regionu", aby w konkretny sposób zademonstrować pomoc dla zaatakowanego kraju.

Chciałbym uzyskać wsparcie prezydenta Zełenskiego, aby wybrać jedno lub dwa miasta albo jeden mały region, który moglibyśmy odbudować. I myślę, że byłoby to bardzo ważne dla ludzi w Ukrainie, gdyby mieli (takie) jasne i bardzo konkretne wsparcie - podkreślił Vuczić.

Serbski prezydent dodał, że Ukraina zawsze może liczyć na pomoc humanitarną Belgradu, a także wsparcie polityczne Serbii, w tym dotyczące utrzymania integralności terytorialnej kraju.

Jesteśmy gotowi was wysłuchać, usłyszeć i zobaczyć, jak możemy być przydatni, i wspierać was - zapewnił Vuczić.

Władze w Belgradzie utrzymują kontakty z Rosją

Od wybuchu pełnowymiarowej wojny Rosji przeciwko Ukrainie Serbia - kraj kandydujący oficjalnie do UE - przyjęła tysiące ukraińskich uchodźców, kilkakrotnie potępiła rosyjską agresję i wysłała Kijowowi pomoc humanitarną. Belgrad popiera też integralność terytorialną Ukrainy wraz z anektowanym przez Rosję Półwyspem Krymskim. Vuczić spotkał się dotąd z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim co najmniej trzy razy.

Jednocześnie władze w Belgradzie utrzymują kontakty z Rosją i odmawiają przyłączenia się do nakładanych na ten kraj sankcji. W maju tego roku Vuczić wyjechał do Moskwy na uroczystości Dnia Zwycięstwa, gdzie po raz pierwszy od 2022 roku spotkał się oficjalnie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.

Pod koniec maja Rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) skrytykowała Serbię za eksport amunicji na Ukrainę "wbrew deklarowanej neutralności". Vuczić w odpowiedzi na raport rosyjskich służb zapewnił, że władze w Belgradzie powstrzymają krajowy eksport uzbrojenia na tereny objęte działaniami zbrojnymi.

Zełenski o alarmujących planach Rosji

Podczas wydarzenia głos zabrał także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Wreszcie jesteśmy tutaj ponownie, w naszym pięknym mieście, w Odessie. To miasto jest celem Rosji. Rosja chce je zniszczyć, tak jak zniszczyła niezliczone miasta i wsie na okupowanych terytoriach. Rosyjskie plany wojskowe są wymierzone w ten region - Odessę, a następnie w (nasze) granice z Mołdawią i Rumunią. Oczywiście, potrzebujemy teraz ochrony. Ale jeszcze bardziej potrzebujemy długoterminowych gwarancji, że to (agresja Kremla na sąsiedni kraj - przyp. red.) nigdy się nie powtórzy - podkreślił.

Przywódca Ukrainy przekonywał, że międzynarodowe wsparcie dla jego kraju jest konieczne, aby chronić ukraińskie miasta i wsie oraz sprawić, by Rosja poczuła koszty wojny również na własnym terytorium.

Systemy obrony powietrznej i drony są kluczowe. Kolejnym ważnym narzędziem są sankcje. Osiemnasty pakiet sankcji UE mógłby być silniejszy, zwłaszcza jeśli chodzi o rosyjskie tankowce i sektor finansowy. 45 dolarów za baryłkę jest lepsze niż 60 dolarów, ale prawdziwy pokój nadejdzie wraz z pułapem 30 dolarów, czyli poziomem, który naprawdę zmieni sposób myślenia w Moskwie - ocenił Zełenski.

Co z negocjacjami akcesyjnymi z UE?

Szef państwa ukraińskiego powiadomił, że w tym roku jego kraj potrzebuje jasnej decyzji w sprawie negocjacji akcesyjnych z UE.

Spełniliśmy wszystkie warunki. Blokowanie postępów teraz tylko marnuje czas całej Europy. Wszystkie nasze kraje mają znaczenie i zasługują na sprawiedliwe rozszerzenie. To samo dotyczy NATO - argumentował.

Wojna z Rosją i blokada ukraińskich portów pokazały nam, jak ważne są alternatywne trasy przez sąsiednie kraje. Dzięki wam mamy już te alternatywy. Ale każdy kraj musi być przygotowany na każdy kryzys - oświadczył Zełenski, zwracając się do przedstawicieli państw Europy Południowo-Wschodniej.