Unijni ministrowie energii uzgodnili wprowadzenie pełnego zakazu importu gazu z Rosji od 1 stycznia 2028 roku. To przełomowa decyzja, która ma na celu uniezależnienie Europy od rosyjskich surowców energetycznych. Polska odegrała kluczową rolę w negocjacjach, a wdrożenie zakazu będzie przebiegać etapami. "Jest to najsilniejsze uderzenie w finansowanie wojennej machiny Władimira Putina i w jego sektor energetyczny" - podkreślił minister energii Miłosz Motyka.
- Unia Europejska wprowadzi całkowity zakaz importu gazu z Rosji od 1 stycznia 2028 roku.
- Zakaz obejmie zarówno gaz rurociągowy, jak i skroplony gaz ziemny (LNG).
- Proces wdrażania zakazu będzie przebiegał w trzech etapach.
- Więcej ciekawych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.
Decyzja o wprowadzeniu zakazu importu gazu z Rosji zapadła podczas posiedzenia unijnych ministrów energii w Luksemburgu. Porozumienie przewiduje stopniowe wdrażanie zakazu w trzech etapach:
- Zakaz zawierania nowych umów - w pierwszej kolejności państwa członkowskie nie będą mogły podpisywać nowych kontraktów na dostawy gazu z Rosji.
- Ograniczenie krótkoterminowych kontraktów - w drugim etapie zakaz obejmie dostawy realizowane na podstawie umów o okresie obowiązywania do jednego roku.
- Całkowity zakaz - od 1 stycznia 2028 roku zakaz obejmie także długoterminowe kontrakty, co oznacza całkowite odcięcie rosyjskiego gazu od rynku unijnego.
Minister Motyka zaznaczył, że Rosja od lat używała surowców nie do współpracy, lecz do szantażu czy wręcz do terroru energetycznego, zmniejszając dostawy albo dyktując ceny po to, żeby zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu Unii, także Ukrainy. Pytany o to, czy do wygaszenia importu nie dojdzie jednak za późno, bo blisko sześć lat po inwazji na pełną skalę Rosji na Ukrainę, odparł, że "chcielibyśmy, aby to było szybciej, ale robimy tyle, ile jest możliwe. Jest to najsilniejsze uderzenie w finansowanie wojennej machiny Putina i w jego sektor energetyczny - powiedział.
Z zakazem importu nie zgadzają się Węgry oraz Słowacja. Motyka zaznaczył, że kraje te otrzymają wsparcie. Będziemy je wspierać w zakresie dostaw gazu (...), wspólnie - bo na tym polega ta europejska solidarność - pracować nad mechanizmami, które zrekompensują im te dostawy - podkreślił. Motyka zastrzegł jednocześnie, że przyjęcie rozporządzenia wprowadzającego zakaz importu rosyjskiego gazu nie jest działaniem, które "radykalnie zagrozi bezpieczeństwu energetycznemu, czy to Słowacji, czy to Węgier". Rozmawiamy także bilateralnie z Republiką Słowacji. Jesteśmy tutaj gotowi do wsparcia - zaznaczył.
Nowe rozporządzenie nakłada na państwa importujące gaz i ropę z Rosji obowiązek przygotowania krajowych planów dywersyfikacyjnych. Dokumenty te mają zostać przedstawione do 1 marca 2026 roku i zawierać szczegółowe informacje o działaniach na rzecz rezygnacji z rosyjskich surowców. Polska, która była jednym z głównych orędowników zakazu, zaoferowała wsparcie infrastrukturalne dla sąsiadujących krajów. Przewidziano m.in. stałą zdolność przesyłową na poziomie 4,7 mld m³ rocznie oraz budowę jednostki FSRU na wybrzeżu Bałtyku, która od 2028 roku zapewni dodatkowe 6,1 mld m³ rocznie zdolności regazyfikacyjnej.
Zakaz importu gazu z Rosji to jeden z kluczowych elementów strategii REPowerEU, ogłoszonej przez Komisję Europejską w maju 2025 roku. Celem programu jest całkowite uniezależnienie Unii Europejskiej od rosyjskich surowców energetycznych i wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego państw członkowskich.


