Sytuacja na wschodzie Ukrainy staje się coraz bardziej napięta. We wtorek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował o wycofaniu swoich wojsk z Siewierska w obwodzie donieckim. To strategicznie położone miasto było ostatnią większą miejscowością na drodze do kluczowych ukraińskich ośrodków – Kramatorska i Słowiańska.
- Więcej informacji o sytuacji w Ukrainie i nie tylko znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
"Aby chronić życie naszych żołnierzy i zdolności bojowe naszych jednostek, ukraińscy obrońcy opuścili tę miejscowość" - czytamy w oficjalnym komunikacie przekazanym za pośrednictwem aplikacji Telegram.
Rosjanie, którzy już 11 grudnia ogłosili zdobycie Siewierska, prowadzili intensywne działania ofensywne od września. Siły rosyjskie podeszły pod miasto z trzech stron, systematycznie zwiększając presję na ukraińską obronę. Szczególnie trudny dla obrońców był okres od listopada do grudnia, kiedy to rosyjskie oddziały szturmowe zdołały przełamać linie ukraińskie.
Ukraiński Sztab Generalny w swoim oświadczeniu zwrócił uwagę na przewagę przeciwnika. "Wróg zdołał pójść naprzód dzięki swojej przewadze liczebnej i ciągłej presji wywieranej przez małe oddziały szturmowe w trudnych warunkach meteorologicznych".
W komunikacie zaznaczono również, że wojska rosyjskie "dysponują znaczną przewagą, jeśli chodzi o liczebność i wyposażenie. Dlatego mimo dużych strat kontynuują operacje ofensywne".
Zajęcie Siewierska przez Rosjan ma istotne znaczenie strategiczne. Miasto stanowiło ostatnią większą przeszkodę na drodze do Kramatorska oraz Słowiańska. Oba te miasta pozostają pod kontrolą Ukrainy, jednak ich pozycja staje się coraz bardziej zagrożona w obliczu postępującej ofensywy rosyjskiej.
Według analiz opartych na danych amerykańskich think tanków - Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) oraz Critical Threats Project (CTP) - listopad przyniósł Rosjanom największe postępy na ukraińskim froncie od ponad roku.


