Opozycja mówi jednym głosem w sprawie działań rządu dotyczących kryzysu związanego z ukraińskim zbożem. Politycy PSL oskarżają PiS o wykazanie się całkowitą ignorancją na głos rolników, organizacji rolniczych i polityków. Donald Tusk stwierdził natomiast, że obecny kryzys pokazuje jak w soczewce metodę rządzenia, a raczej "nierządu" z jakim mamy do czynienia w Polsce.

W sobotę weszło w życie rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Wprowadza ono zakaz przywozu do 30 czerwca br. określonych produktów pochodzących lub przywożonych z terytorium Ukrainy na terytorium Polski - m.in. zboża, cukru, owoców i warzyw.

Rząd PiS wykazał się całkowitą ignorancją na głosy rolników, organizacji rolniczych i polityków - podkreślili politycy PSL na poniedziałkowym posiedzeniu zespołu ds. zbadania afery zbożowo-drobiowej. Przewodniczący zespołu poseł Stefan Krajewski, powiedział po posiedzeniu, że wyłania się przed nami obraz rządowego braku kompetencji i decyzyjności oraz "ignorowania ostrzeżeń ekspertów". Ten rząd nie reagował na sytuację. Będziemy dalej pytali o tę aferę - podkreślił Krajewski. 

Poseł przyznał też, że według naukowców, ekspertów i przedstawicieli branży rolniczej, termin "zboże techniczne" w ogóle nie funkcjonuje w polskim systemie. Takiego pojęcia zaczęto używać w kontekście płodów rolnych niższej jakości sprowadzanych zza wschodniej granicy. Krajewski zapowiada, że zespół, którego jest przewodniczącym, będzie próbował dotrzeć do odpowiedzi na pytanie: skąd termin "zboże techniczne" pojawił się i wszedł do użycia w polskiej przestrzeni.

PSL zarzuca rządowi brak współpracy z Komisją Europejską w kontekście kryzysu zbożowego. Nie ma również jasnego komunikatu w sprawie zapowiadanego przez rząd skupu zboża. Czy otrzymają 1400 zł? Jaka cena będzie kukurydzy czy rzepaku? Kto będzie go przeprowadzał? - pyta poseł Zbigniew Ziejewski.

Tusk o "nieudolności i pazerności"

W ocenie Donalda Tuska, sytuacja z ukraińskim zbożem i sposób postępowania PiS w tej sprawie to "łańcuch nieudolności i łańcuch pazerności", pokazujący "jak w soczewce całą metodę rządzenia, a właściwie nierządu, z jakim mamy do czynienia w Polsce od blisko 8 lat".

Mieli pomóc Ukrainie, mieli pomóc głodującym państwom Afryki, mieli wykorzystać europejskie pieniądze i europejską pomoc na zorganizowanie tej logistyki, a jedyny efekt, jaki uzyskali to bardzo poważny cios w interesy polskich rolników, skonfliktowanie z UE - ocenił były premier.

Tusk stwierdził, że kraje Afryki od dawna mówią, iż są gotowe przyjąć "każdą ilość zboża", które zalega u polskich rolników. Nasz rząd nie jest jednak w stanie zorganizować takiego przedsięwzięcia. Im łatwo jest powiedzieć, co dadzą, ale o wiele trudniej im to zorganizować, bo są skoncentrowani przede wszystkim na tym, co sobie mogą dać - mówił przewodniczący PO na spotkaniu w Białej Podlaskiej.