Donald Trump zareagował na poranne rosyjskie ataki na Kijów. W ukraińskiej stolicy zginęło co najmniej 12 osób, a ponad 90 zostało rannych. Rosyjskie uderzenia na Kijów są niepotrzebne i dochodzi do nich w bardzo złym czasie - napisał amerykański prezydent. Zaapelował do Władimira Putina, by "przestał" i zawarł umowę pokojową.
"Nie podobają mi się rosyjskie uderzenia na Kijów. Niepotrzebne i w bardzo złym czasie. Władimirze, stop! 5000 żołnierzy ginie. Załatwmy porozumienie pokojowe!" - wezwał Trump w porannym wpisie w czwartek na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
Do największego od miesięcy ataku rakietowego na Kijów doszło tuż po rozmowach delegacji USA i Ukrainy w Londynie i przed wizytą prezydenckiego wysłannika Steve'a Witkoffa w Moskwie.
Słowa prezydenta USA padły kilkanaście godzin po tym, jak sugerował on, że "ma porozumienie z Rosją" i że to Ukraina i jej prezydent są większą przeszkodą do osiągnięcia układu pokojowego.
"Myślę, że Rosja jest gotowa... wiele osób mówiło, że Rosja chce zagarnąć wszystko, ale myślę, że mamy układ z Rosją. Musimy zawrzeć układ z Zełenskim. Myślałem, że łatwiej będzie się ułożyć z Zełenskim, ale jak dotąd było to trudniejsze. Ale to w porządku, myślę, że będziemy mieć porozumienie z obiema stronami" - mówił Trump w środę w Gabinecie Owalnym.
Rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę w nocy ze środy na czwartek, używając 70 rakiet i 145 dronów. Ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła 48 pocisków rakietowych oraz 64 bezzałogowce różnego typu. W odparciu ataku uczestniczyło lotnictwo, w tym samoloty F-16 i Mirage.
W ataku zginęło co najmniej 12 osób, a ponad 90 zostało rannych.
Jak napisał Reuters, powołując się na ukraińskie źródło wojskowe, rosyjski atak został przeprowadzony północnokoreańską rakietą KN-23.
Podczas ostrzału rakieta trafiła w budynek mieszkalny w dzielnicy Swiatoszynskiej na zachodzie ukraińskiej stolicy.