Wojna w Ukrainie nieustannie zaskakuje innowacjami technologicznymi, które zmieniają oblicze współczesnych konfliktów zbrojnych. Najnowsze doniesienia z frontu wskazują na pojawienie się wyjątkowo zmyślnych rosyjskich dronów szpiegowskich, które wyglądem oraz zachowaniem przypominają... ptaki. To nie jest scenariusz rodem z filmu science fiction – to rzeczywistość, z którą muszą zmierzyć się ukraińskie siły zbrojne.
Rosyjskie źródła na kanale Telegram twierdzą, że Rosjanie zaczęli używać na Ukrainie dronów, które z oddalenia do złudzenia przypominają ptaki - podaje portal UNITED24MEDIA. Ma to być dodatkowe utrudnienie dla sił ukraińskich w trakcie trwającej wojny.
Drony te mają być trudne do wykrycia zarówno wizualnie, jak i akustycznie.
Kilka ukraińskich źródeł potwierdziło pojawienie się nietypowego bezzałogowego statku powietrznego, który przypomina ptaka zarówno kształtem, jak i zachowaniem podczas lotu.
Są trudne do wykrycia zarówno przez radar, jak i obserwację wzrokową, zwłaszcza przy słabej widoczności lub zachmurzeniu. Wtedy drony przypominające sylwetki ptaków naturalnie wtapiają się w tło.
Na rosyjskich wystawach wojskowych prototypy dronów w kształcie sowy i sokoła pojawiły się już w 2018 roku. Miały zostać stworzone do rozpoznania i wyznaczania celów. Wygląda na to, że są obecnie wykorzystywane na froncie w Ukrainie.
Minionej nocy w rosyjskim ataku na Kijów zginęły co najmniej dwie osoby, a 13 zostało rannych. Według miejscowych władz Rosjanie zaatakowali dronami sześć dzielnic ukraińskiej stolicy. Płonęły budynki mieszkalne, samochody, magazyny, biura i budynki niemieszkalne.
Ukraińska obrona powietrzna strąciła większość dronów, których odłamki spadały na miasto.
Poprzedniej nocy wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę rekordową liczbą 728 dronów i 13 rakiet; głównym celem uderzeń był Łuck w obwodzie wołyńskim przy granicy z Polską.


