W wykrytej katowni w wyzwolonej części obwodu chersońskiego na południu Ukrainy było pomieszczenie, w którym rosyjskie wojsko więziło nastolatków - poinformował ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec.

Na wyzwolonym terytorium w obwodzie chersońskim wykrywane są nowe fakty znęcania się nad ludźmi przez rosyjskich wojskowych.

Mieszkańcy obwodu byli poddawani bardziej okrutnym metodom tortur niż w obwodach, które były wcześniej tymczasowo okupowane: charkowskim, kijowskim, czernihowskim - napisał Łubinec w komunikatorze Telegram.

Jak zaznaczył, na terytorium tamtych obwodów również wykryto katownie, lecz w regionie chersońskim po raz pierwszy ustalono, że w tych samych pomieszczeniach tygodniami byli wspólnie przetrzymywani mężczyźni i kobiety. Opowiadają o tym ofiary.

Tortury, pobicia, przemoc seksualna (były), ale mężczyzn i kobiet razem nie trzymano (w innych obwodach - red.) - kontynuował Łubinec. Rzecznik zaznaczył, że więzieni musieli załatwiać w obecności pozostałych swoje potrzeby fizjologiczne.

Również w obwodzie chersońskim w odróżnieniu od pozostałych wyzwolonych regionów w celach zainstalowano kamery i mikrofony.

Kiedy tylko mieszkańcy Chersońszczyzny zaczynali mówić o okupacji, natychmiast do celi wbiegali ludzie w maskach i wszystkich brutalnie bili - dodaje.

Co więcej, w katowni w obwodzie chersońskim była oddzielna cela, w której więziono nastolatków. Zaznaczył, że obecnie ukraińskie służby ustalają wiek ofiar. Ludzie relacjonują, że niektórzy więzieni wyglądali na 14 lat.

Obserwujemy, że rosyjskie wojsko coraz gorzej obchodzi się z ludnością cywilną - zaalarmował rzecznik.