Donald Trump wycofuje się z bezpośredniego udziału w rozmowach pokojowych między Rosją a Ukrainą. Według urzędników administracji, na których powołuje się portal The Guardian, były prezydent USA poinformował swoich doradców, że na razie nie zamierza odgrywać aktywnej roli w negocjacjach mających zakończyć rosyjską inwazję na Ukrainę. Trump uważa, że kolejnym krokiem powinno być bezpośrednie spotkanie prezydentów Rosji i Ukrainy – Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego – bez jego udziału.

Trump przekazał doradcom, że planuje zorganizować trójstronne spotkanie dopiero po tym, jak Putin i Zełenski spotkają się samodzielnie. W wywiadzie radiowym dla Marka Levina na antenie WABC Trump stwierdził, że lepiej, by przywódcy Rosji i Ukrainy najpierw spotkali się bez niego. 

Chcę zobaczyć, co się wydarzy na tym spotkaniu. Oni są w trakcie jego organizowania i zobaczymy, co z tego wyniknie - powiedział.

Zmiana podejścia Trumpa następuje po tym, jak przyznał, że zakończenie wojny w Ukrainie jest trudniejsze, niż wcześniej zakładał. W kampanii wyborczej deklarował, że potrafiłby zakończyć konflikt w 24 godziny. Ostatnio dążył do szybkiego porozumienia pokojowego i po spotkaniach z Zełenskim oraz europejskimi przywódcami w Białym Domu ogłosił podjęcie kroków w kierunku bilateralnego spotkania.

Jeden z wysokich urzędników administracji USA określił obecne stanowisko Trumpa dot. spotkania Zełenski-Putin jako "podejście wyczekujące" - nie ma jeszcze konkretnych postępów ani listy potencjalnych miejsc spotkania, którą dysponowałby Biały Dom.

W oświadczeniu Białego Domu podkreślono, że Trump i jego zespół ds. bezpieczeństwa narodowego nadal prowadzą rozmowy z rosyjskimi i ukraińskimi urzędnikami, ale nie zamierzają negocjować publicznie.

Niepewne perspektywy spotkania

Po spotkaniach w Waszyngtonie Trump rozmawiał telefonicznie z Putinem przez około 40 minut. Doradca Putina ds. polityki zagranicznej, Jurij Uszakow, poinformował, że obaj przywódcy zgodzili się na powołanie wyższych rangą negocjatorów do bezpośrednich rozmów Rosji z Ukrainą.

Perspektywy spotkania są jednak niepewne. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte wyraził ostrożny optymizm, że do spotkania może dojść w ciągu dwóch tygodni, ale Putin dotąd odrzucał propozycje Zełenskiego dotyczące bezpośrednich rozmów od początku wojny - pisze The Guardian.

W czwartek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że do spotkania Putin-Zełenski może dojść, tylko jeżeli wpierw rozwiązane zostaną kwestie sporne. 

Oczywiście do podpisania przyszłych umów dojdzie, kiedy rozwiązana zostanie kwestia mandatu osoby, która podpisze te umowy ze strony ukraińskiej - dodał, kolejny raz kwestionując legitymację ukraińskiego prezydenta do zawarcia pokoju.

Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy

Na konferencji prasowej po spotkaniach w Białym Domu Zełenski poinformował, że rozmowy z Trumpem i europejskimi liderami dotyczyły gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy w ramach ewentualnego porozumienia pokojowego, by zapobiec wznowieniu rosyjskiej agresji. 

Trump zadeklarował gotowość do udzielenia gwarancji bezpieczeństwa, ale wykluczył wysłanie amerykańskich wojsk do Ukrainy. Pomoc USA miałaby polegać na wymianie informacji wywiadowczych lub ewentualnym wsparciu lotniczym.

Wcześniej specjalny wysłannik Trumpa, Steve Witkoff, mówił w CNN, że po szczycie Trump-Putin na Alasce Rosja zgodziła się, by USA mogły zaoferować Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa podobne do artykułu 5. Traktatu NATO. Jednak akceptacja przez Putina takich gwarancji nie jest jednoznaczna - Ławrow sugerował, że Rosja powinna być jednym z gwarantów bezpieczeństwa Ukrainy, co Biały Dom prywatnie odrzuca.

Ławrow przypomniał, że Ukraina proponowała, by gwarancje bezpieczeństwa zapewnili wszyscy stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, w tym Rosja, Chiny, USA, Francja i Wielka Brytania.

Po spotkaniach w Białym Domu Zełenski przedstawił także plan zakupu amerykańskiej broni o wartości 90 mld dolarów przez Europę oraz sprzedaży amerykańskim siłom dronów produkowanych na Ukrainie. Nie jest jasne, czy te propozycje są częścią ogłoszonego wcześniej przez Trumpa pakietu wsparcia militarnego dla Ukrainy.