Około 30 Amerykanów trafiło na listę osób objętych rosyjskimi sankcjami. Wśród nich znaleźli się założyciel Facebooka Mark Zuckerberg, wiceprezydent Kamala Harris i rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price.

Na ogłoszonej przez rosyjskie MSZ liście znaleźli się także m.in. żona szefa amerykańskiej dyplomacji Antony'ego Blinkena, Evan Ryan, rzecznik Pentagonu John Kirby, dyrektorzy koncernów zbrojeniowych, a także telewizyjni prezenterzy George Stephanopoulos i Bianna Golodryga.

Rosyjskie ministerstwo wyjaśniło, że postanowiło ukarać też około 60 Kanadyjczyków za "rusofobiczne" stanowisko rządu w Ottawie. 

Sankcjami został ukarany m.in. dowódca sił specjalnych Steve Boivin, prezes banku centralnego Tiff Maklem, jak i burmistrzowie Toronto i Ottawy, John Tory i Jim Watson. Mają oni zakaz wjazdu do Rosji "na czas nieokreślony".

Rzecznik Departamentu Stanu USA: Znalezienie się na tej liście to zaszczyt

Znalezienie się na liście osób objętych sankcjami skomentował rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price. 

Muszę powiedzieć, że to nie mniej niż zaszczyt zyskać gniew rządu, który okłamuje własny naród i brutalizuje swoich sąsiadów i który stara się stworzyć świat, gdzie wolność jest prześladowana - stwierdził.

Price wyraził też zdegustowanie ostatnimi działaniami Kremla, w tym honorowaniem tych, którzy dopuścili się zbrodni w Mariupolu. To jeden z najstraszliwszych i podłych aktów i operacji na europejskiej ziemi od końca II wojny światowej - ocenił.