Uratowano 58 osób z liczącej 510 członków załogi krążownika Moskwa - tak twierdzi w mediach społecznościowych znany rosyjski opozycjonista, były deputowany Dumy Państwowej Ilja Ponomariow. Flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zatonął trafiony dwiema ukraińskimi rakietami.

Wczoraj wieczorem na Facebooku dziennikarz ukraińskiej agencji UNIAN Roman Cymbaliuk informował, że uratowano 14 marynarzy, los 496 pozostałych żołnierzy z okrętu jest nieznany.

"W czwartek około godz. 10 (godz. 11 czasu polskiego - przyp. red.) do Sewastopola na okupowanym Krymie ewakuowano 14 rosyjskich marynarzy z krążownika, w tym szefa okrętowej służby medycznej. Żołnierze dopłynęli do nabrzeża motorówką, gdzie czekały już na nich karetki pogotowia" - dodał Cymbaliuk we wpisie na Facebooku.

Doradca prezydenta Zełenskiego Ołeksij Arestowycz twierdzi, że strata tego okrętu wyjątkowo utrudni funkcjonowanie całej Floty Czarnomorskiej. Jak przekonywał w rozmowie na kanale Marka Feigina - rosyjskiego opozycjonisty - na pokładzie krążownika byli wysocy rangą członkowie Floty. Ich los jest nieznany.

Co się z nimi stało, to kluczowe pytanie, bo z jednych informacji wynika, że uratowano 14 osób, z innych, że 50, a cała załoga to 510 ludzi - stwierdził Arestowycz. Dodał też, że zatopienie krążownika Moskwa utrudni działanie Rosjan na Morzu Czarnym i desant na Odessę.

Jest skrajnie utrudniony, bo Moskwa odpowiadała za obronę powietrzną. Tam były morskie wersje systemu S-300, co tworzyło wspaniały parasol ochronny - dodał.

Do tej pory nie ma żadnych oficjalnych rosyjskich doniesień o stratach w ludziach. Dowództwo utrzymuje, że całą załogę "Moskwy" ewakuowano.

Wczoraj wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami Neptun. Moskwa nie potwierdziła tej informacji, twierdząc, że "doszło do pożaru".

Z kolei Pentagon podał, że w chwili wybuchu Moskwa znajdowała się ok. 100 km od wybrzeża, czyli była w zasięgu ukraińskich rakiet Neptun. Jednocześnie USA nie potwierdziły ani nie zaprzeczyły, że ukraiński atak był przyczyną uszkodzenia krążownika.

Eksperci oceniali, że strata krążownika Moskwa, który uczestniczył m.in. w ataku na ukraińską Wyspę Węży, byłaby olbrzymim ciosem dla rosyjskiej marynarki wojennej, zarówno pod względem militarnym, jak i wizerunkowym.

Druga poważna strata rosyjskiej marynarki wojennej

Zatopiony krążownik Moskwa jest już drugą kluczową stratą rosyjskiej marynarki wojennej podczas wojny z Ukrainą, co prawdopodobnie skłoni Rosję do zrewidowania swojej pozycji morskiej na Morzu Czarnym - przekazało rano brytyjskie ministerstwo obrony.

"Rosja przyznała, że krążownik klasy Sława Moskwa zatonął. Jako okręt flagowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, Moskwa pełniła kluczową rolę zarówno jako jednostka dowodzenia, jak i węzeł obrony powietrznej. Ten pochodzący z czasów sowieckich okręt był jednym z trzech krążowników klasy Sława w rosyjskiej marynarce wojennej. Wprowadzona do służby w 1979 r. Moskwa przeszła gruntowny remont, który miał na celu poprawę jej zdolności bojowych i powróciła do służby dopiero w 2021 r." - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

"Zdarzenie to oznacza, że od czasu inwazji na Ukrainę Rosja poniosła straty w dwóch kluczowych zasobach marynarki - pierwszym z nich był rosyjski okręt desantowy klasy Aligator, Saratow, który został uszkodzony 24 marca. Oba wydarzenia prawdopodobnie skłonią Rosję do zrewidowania swojej pozycji morskiej na Morzu Czarnym" - dodano.

Krążownik "Moskwa" - jeden z najważniejszych rosyjskich okrętów

Moskwa to flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Został zwodowany w 1979 roku, a od 1982 r. służył w marynarce Związku Radzieckiego. Po rozpadzie ZSRR został przejęty przez marynarkę Rosji. To właśnie ten krążownik rakietowy uczestniczył w ataku na ukraińską Wyspę Węży.

Rakiety Neptun

Neptuny to ukraińskie przeciwrakietowe pociski manewrujące. Pocisk stanowi amunicję dla mobilnego nadbrzeżnego systemu rakietowego Neptun RK-360MC. Pierwsze Neptuny trafiły na wyposażenie ukraińskich sił zbrojnych w 2020 roku.

Neptuny są wyposażone w dwuzakresową samonaprowadzającą głowicę bojową o masie 150 kg z aktywnym radarem. Dzięki temu mogą wykryć cel z odległości 50 km i są odporne na zakłócenia radiowe.