Nie milkną komentarze po wczorajszej awanturze w Białym Domu. Mocnego porównania użył węgierski historyk Krisztian Ungvary. "Ostatni raz do takiego dyplomatycznego upokorzenia, które miało miejsce w piątek w Białym Domu, doszło w marcu 1939 r., kiedy kanclerz Niemiec Adolf Hitler szantażował czeskiego prezydenta Czecho-Słowacji Emila Hachę" - ocenił w mediach społecznościowych.
Historyk odniósł się do burzliwego przebiegu spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, które zakończyło się publiczną kłótnią, odwołaniem wspólnej konferencji prasowej i niepodpisaniem zapowiadanej umowy w sprawie minerałów.
"Ostatni raz coś takiego wydarzyło się w marcu 1939 r., kiedy Hitler szantażował czeskiego prezydenta Emila Hachę (...). Rozkazał mu udać się do Berlina i powiedział, że jeśli nie zgodzi się na wkroczenie wojsk niemieckich, Praga zostanie zbombardowana" - przypomniał Ungvary.
"Oczywiście był to blef, ale został skutecznie wykorzystany" - dodał historyk. Jego zdaniem obecna sytuacja "nie przynosi USA żadnych korzyści, nawet w krótkiej perspektywie".
Szef MSZ Węgier Peter Szijjarto określił w sobotę na Facebooku postawę Trumpa jako "najbardziej doniosły" moment trzech lat wojny.
"Wczoraj stało się jaśniejsze niż kiedykolwiek dla wszystkich, kto chce pokoju, a kto wojny. Kto chce powstrzymać zabijanie, a kto chce je kontynuować. Kto jest tym, który stoi na gruncie zdrowego rozsądku, a kto tym, który nie będzie oszczędzał ani ludzkich istnień, ani miliardów euro, tylko po to, by kontynuować wojnę" - skomentował Szijjarto.
W piątek premier Węgier Viktor Orban napisał na portalu X, że Trump "odważnie opowiedział się za pokojem, nawet jeśli dla wielu było to trudne do strawienia", po czym podziękował amerykańskiemu prezydentowi za jego stanowisko.
Jak zauważyły węgierskie media, w wyniku piątkowej kłótni w Białym Domu doszło do gwałtownego osłabienia forinta względem euro i dolara.
Piątkowe spotkanie Trumpa i Zełenskiego w Białym Domu zamieniło się w kłótnię między dwoma liderami i wiceprezydentem J.D. Vancem.
Trump oskarżył Zełenskiego o brak szacunku, zarzucał mu, że igra z III wojną światową, i groził, że jeśli nie pójdzie na układ z Putinem, Ameryka wycofa wsparcie.
Problem polega na tym, że dałem ci siłę, żebyś był twardzielem, ale nie sądzę, żebyś był twardzielem bez Stanów Zjednoczonych. Twój naród jest bardzo odważny, ale albo zawrzesz umowę, albo wycofujemy się, a jeśli się wycofamy, będziesz musiał walczyć. Nie sądzę, żeby to dobrze poszło i się o tym przekonasz - mówił podniesionym głosem Trump, zwracając się do Zełenskiego i kończąc kilkuminutową kłótnię.