Lwów w centrum rosyjskiego uderzenia. W mieście dały się słyszeć liczne eksplozje - przekazała agencja Ukrinform, powołując się na lokalne władze. W nocy z soboty na niedzielę rosyjskie drony ponownie zaatakowały zachodnią Ukrainę.

Mer Lwowa Andrij Sadowy poinformował na Telegramie, że "systemy obrony powietrznej miasta są aktywne".

Atak dronów potwierdziła lwowska Regionalna Administracja Wojskowa (RMA). Wezwała mieszkańców miasta do niezbliżania się do okien lub pozostania w schronach.

Szef lwowskiej RMA Maksym Kozyrskij zaapelował o zachowanie ciszy i sprawdzanie na bieżąco komunikatów władz.

Wcześniej agencja Ukrinform informowała o rosyjskim ataku na dużą skalę na całą Ukrainę, w tym na graniczące z Polską rejony zachodnie.

Do rosyjskiego uderzenia na Ukrainę odniósł się na platformie X wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. "Od kilku godzin trwa zmasowany atak na Ukrainę. Ogromne siły zostały zaangażowane do uderzenia na Lwów. Użyto zarówno dronów jak i rakiet. Ciągle operuje nasze oraz sojusznicze lotnictwo bojowe" - napisał.

Wiceszef MON dodał, że "jest to jeden z największych ataków od początku wojny".

Polska poderwała myśliwce

Nad ranem komunikat wydało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

"W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej Dowództwo Operacyjne RSZ uruchomiło wszystkie niezbędne procedury. W naszej przestrzeni intensywnie operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych na platformie X.

Dodało, że działania te mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonego obszaru.

"Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - zaznaczyło dowództwo.