​Zdaniem doradcy prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowicza, rosyjska wojna napastnicza na Ukrainie może trwać jeszcze przez wiele miesięcy - poinformowała ukraińska agencja informacyjna Unian.

Jak podkreślił Arestowicz, zakończenie obecnej ofensywy w Donbasie, nie będzie oznaczało końca wojny, gdy zakończą się aktywne działania bojowe i zajęte zostaną pozycje. 

"Musimy być przygotowani na długą historię" - oświadczył Arestowicz. 

Według doradcy ukraińskiego prezydenta, nowe uzbrojenie, które otrzymała Ukraina, będzie miało istotny wpływ na sytuację na polu walki pod koniec maja i na początku czerwca.

Brytyjskie MSZ: Nie wystarczy już dostarczać Ukrainie tylko broni defensywnej

Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss powiedziała, że "zbyt długo istniało fałszywe rozróżnienie między bronią defensywną a ofensywną. Stało się to dla niektórych pretekstem do ociągania się."

Ten czas już minął. Sojusznicy z NATO jasno mówią, że dostarczamy broń ciężką. Tego właśnie potrzebuje Ukraina, aby powstrzymać najnowszą ofensywę Rosji i odzyskać kontrolę nad swoim terytorium - mówiła Truss składając w Izbie Gmin sprawozdanie z sytuacji na Ukrainie i brytyjskiej pomocy dla tego kraju.

"Musimy podwoić naszą odpowiedź. Do tej pory planowanie Putina było pełne błędnych założeń i błędnych kalkulacji. Mylił się co do siły i determinacji Ukrainy. Musimy ponownie udowodnić mu, że myli się co do naszej odporności i zaangażowania" - podkreśliła.

Wielka Brytania początkowo ograniczała swoje dostawy broni dla Ukrainy do tej uważanej za defensywną, ale w ostatnim czasie przekazuje bądź zapowiada przekazanie też takiej, którą trudno w ten sposób sklasyfikować. We wtorek sporym echem odbiły się słowa wiceministra obrony Jamesa Heappeya, który powiedział, że rząd uważa za uzasadnione, by broń przekazywana Ukrainie przez kraje zachodnie była używana do legalnych ataków na cele wojskowe na terytorium Rosji.