​Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak w sobotę poinformował w rozmowie telefonicznej prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o planach przekazania Ukrainie czołgów Challenger 2 - przekazano w komunikacie Downing Street. Wielka Brytania stanie się pierwszym krajem, który przekaże Ukrainie czołgi zachodniej produkcji, o co władze w Kijowie od dawna zabiegały.

"Premier nakreślił ambicję Wielkiej Brytanii, aby zintensyfikować nasze wsparcie dla Ukrainy, w tym poprzez dostarczenie czołgów Challenger 2 i dodatkowych systemów artyleryjskich. Premier i prezydent Zełenski z zadowoleniem przyjęli inne międzynarodowe zobowiązania w tym tonie, w tym ofertę Polski dostarczenia kompanii czołgów Leopard" - napisano w wydanym po rozmowie oświadczeniu.

Wcześniej w sobotę dziennik "The Sun" ujawnił, że chodzi o 12 czołgów, z czego cztery przekazane zostaną natychmiast, a osiem niedługo później.

"Zawsze silne wsparcie ze strony Wielkiej Brytanii (...). W rozmowie z premierem Rishim Sunakiem podziękowałem za decyzje, które nie tylko wzmocnią nas na polu walki, ale i staną się prawidłowym sygnałem dla innych partnerów" - napisał Zełenski na Twitterze.

 

Przełomowy krok

Informację o możliwości przekazania czołgów i toczonych w tej sprawie negocjacjach po raz pierwszy podała, powołując się na anonimowe źródła, stacja Sky News. 

Wielka Brytania jest pierwszym krajem, który przekazuje Ukrainie czołgi zachodniej produkcji, o co władze w Kijowie od dawna zabiegają. Do tej pory otrzymały one od sojuszników jedynie stare czołgi z czasów sowieckich.

12 czołgów, przekazywanych przez Wielką Brytanię, samo w sobie nie zmieni układu sił. Oczekuje się jednak, że ten precedens skłoniłby także innych zachodnich sojuszników Ukrainy do zrobienia tego samego. Bardziej realne byłoby też przekazanie czołgów w ramach szerszego międzynarodowego porozumienia, o co zabiega m.in. Polska.

Niemcy mają podjąć decyzję w sprawie Leopardów

W przyszłym tygodniu Niemcy podejmą decyzję w sprawie dostaw czołgów Leopard na Ukrainę - poinformował w piątek Bloomberg. Jak mówią źródła agencji, Berlin najprawdopodobniej zgodzi się na dozbrojenie Kijowa.

Niemcy najprawdopodobniej podejmą decyzję przed spotkaniem grupy ds. obrony Ukrainy w amerykańskiej bazie Ramstein, które ma odbyć się 20 stycznia. Konkretów a razie nie ma, ale rośnie presja ze strony międzynarodowych partnerów, by Berlin zdecydował się na wysłanie czołgów na Ukrainę. 

Premier Mateusz Morawiecki ma jednak pewne wątpliwości, czy nastąpi to tak szybko. Wątpię. To są procesy, które wymagają dłuższych dyskusji. Ale nacisk musi być stały. Wiele razy udawało się przekonać Niemców, także w ostatniej kwestii Patriotów. Jeszcze dwa miesiące temu wszyscy się z tego śmiali, bo była to propozycja pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego aby chronić Polskę poprzez jeszcze lepszą ochronę Ukrainy - mówił premier, który w sobotę był Gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM.

W środę prezydent Andrzej Duda ogłosił, że Polska jest gotowa przekazać Ukrainie kompanię czołgów Leopard. Ponieważ jest to uzbrojenie produkcji niemieckiej, to Warszawa na reeksport potrzebuje zgody Berlina.

Rzeczniczka niemieckiego rządu Christiane Hoffmann przekazała, że Warszawa na razie nie skierowała oficjalnego wniosku i podkreśliła, że wysłanie czołgów bez pozwolenia byłoby "nielegalne".