Na większości kierunków jednostki rosyjskie przesunęły się nieznacznie lub toczą boje pozycyjne. Zacieśnia się pierścień okrążenia wokół Kijowa - wojska rosyjskie atakują w rejonie Fastowa na południowo-wschodnich obrzeżach stolicy oraz Obuchowa, bezpośrednio na południe od miasta, na prawym brzegu Dniepru - tak sytuację po pełnych 7 dniach agresji Rosji na Ukrainę opisuje Ośrodek Studiów Wschodnich.

Raport opisuje sytuację na 3 marca na godzinę 13.

Przygotowania do kolejnego ataku na Kijów

Pod kontrolą ukraińską pozostała droga z Kijowa do Białej Cerkwi, prowadząca przez zniszczony bombardowaniami Wasylków. Oddziały ukraińskie - sił zbrojnych, Gwardii Narodowej i obrony terytorialnej - toczą walki na wszystkich kierunkach obrony stolicy (najcięższe na linii Kozarowicze-Wyszogród, na północ od Kijowa).

Po lewej stronie Dniepru jednostki rosyjskie zbliżyły się do Kijowa i Browarów, lecz ich główne siły ześrodkowane są kilkadziesiąt kilometrów od centrum, a grupy dywersyjno-rozpoznawcze operują w rejonie Boryspola.

Agresor przystąpił do budowania zaplecza logistycznego na północny zachód od Kijowa (obozowiska i magazyny polowe powstają w rejonie miejscowości Borodzianka, Katiużanka i Hawronszczyna). Obrońcy Ukrainy starają się temu przeciwdziałać.

Pierwszy taktyczny sukces Ukrainy

Siły Zbrojne Ukrainy odniosły 2 marca pierwszy taktyczny sukces, wypierając Rosjan z Makarowa - miejscowości ważnej z punktu widzenia kontroli nad autostradą z Kijowa do Żytomierza.

Na kierunkach operacyjnych siewierskim (z Czernihowem) i słobodzkim (z Sumami i Charkowem) dało o sobie znać rozciągnięcie ugrupowania rosyjskiego i pozostawienie praktycznie niezniszczonych pododdziałów ukraińskich, które - częstokroć przy wsparciu mieszkańców - podjęły kroki na rzecz blokowania linii komunikacyjnych agresora.

Lokalne negocjacje z Rosjanami

Mimo działań jednostek ukraińskich w głębi rosyjskiego ugrupowania (do największej potyczki miało dojść w miejscowości Kruty w obwodzie czernihowskim) siły najeźdźcy kontynuowały ofensywę w kierunku zachodnim (na Kijów i Dniepr) i południowym (w stronę obwodu ługańskiego), ale nie odniosły większych sukcesów.

Również zgrupowanie rosyjskie w obwodzie zaporoskim nie poszerzyło swojego stanu posiadania w okolicach Zaporoża, tocząc walki wzdłuż głównych dróg w południowej części obwodu (otoczyły główny węzeł komunikacyjny - Tokmak, blokują także Enerhodar).

W obwodzie ługańskim siły ukraińskie wykorzystały lukę operacyjną pomiędzy zgrupowaniem rosyjskim w obwodzie charkowskim a siłami tzw. separatystów i podeszły do granicy Rosji.

W Konotopie (obwód sumski) doszło do lokalnych negocjacji z Rosjanami, w których strona ukraińska pod groźbą bombardowania miasta zgodziła się nie podejmować działań zbrojnych wobec nich i nie blokować linii komunikacyjnych. W zamian przeciwnik zobowiązał się do niezajmowania miasta.

Trwa ostrzał Kijowa i Czernihowa

Dotychczasowe tempo ofensywy armia rosyjska utrzymała w obwodzie mikołajowskim, kontynuując działania w kierunku północnym. Została zatrzymana na wysokości Wozniesieńska nad Bohem, 80 km na północny zachód od Mikołajowa, gdzie toczą się walki.

W Chersoniu i okolicach uaktywniła się ukraińska obrona terytorialna, która podważyła rosyjską kontrolę nad stolicą obwodu. W kierunku Zatoka-Odessa zbliża się grupa rosyjskich okrętów (cztery duże jednostki desantowe w eskorcie trzech małych korwet rakietowych), stanowiąca trzecią część sił desantowych, jakie ma do dyspozycji Marynarka Wojenna Rosji na Morzu Czarnym.

Systematycznie niszczone z powietrza i ogniem artylerii (głównie rakietowej) są Kijów, Czernihów (zbombardowane składy paliwa), Sumy (duże bombardowanie obiektów wojskowych), Charków (wojska agresora miały rozluźnić pierścień okrążenia na 2-3 km, zrywając kontakt ogniowy) i Mariupol, a także mniejsze miejscowości na zapleczu operacji i głównych kierunkach natarcia.

Podobnie niszczy się miasta (głównie Lisiczańsk) w strefie oddziaływania tzw. separatystów w Donbasie, którzy kontynuują działania w kierunku Nowego Ajdaru i Wołnowachy. Ograniczono uderzenia rakietowo-powietrzne na cele poza głównym obszarem walk. Według ocen amerykańskich od rozpoczęcia agresji Rosjanie mieli wystrzelić 450 rakiet wszystkich typów.

Możliwa rosyjska prowokacja na Białorusi

Siły Zbrojne Ukrainy utworzyły zgrupowanie obronne na Wołyniu, które ma zabezpieczać północno-wschodnie rubieże państwa w przypadku uderzenia z obwodu brzeskiego.

Dotychczas nie potwierdzono informacji o przygotowywaniu do wkroczenia do kraju jednostek armii białoruskiej, jednak pozostaje ona w gotowości bojowej.

Na Białorusi nadal znajduje się także część rozmieszczonych tam wcześniej wojsk rosyjskich. MSW Ukrainy ostrzega, że nie wyklucza rosyjskiej prowokacji wobec Białorusi. W ramach operacji specjalnej oddziały rosyjskie przebrane w ukraińskie mundury mogą zaatakować białoruskie posterunki graniczne, a nawet posunąć się do ostrzału artyleryjskiego i aktów sabotażu w rafinerii w Mozyrzu. Posunięcia te mają zmusić Aleksandra Łukaszenkę do wydania zgody na użycie jednostek armii.

Dane o ukraińskich stratach

Ukraiński Sztab Generalny podał kolejne dane o stratach rosyjskich. Łączne od 24 lutego wyniosły one: zabici i ranni - ok. 9000, czołgi - 211, BWP - 900, systemy artyleryjskie - 90, wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet - 42, systemy obrony powietrznej - 11, samoloty - 30, śmigłowce - 31, inne pojazdy - 374, lekkie łodzie motorowe - 2, cysterny z paliwem - 60, bezpilotowce - 3. Komunikat podkreśla, że dane są szacunkowe.

Według ministerstwa obrony Rosji straty ukraińskie wyniosły 2870 zabitych, ok. 3700 rannych, 572 jeńców. Łącznie podczas operacji zniszczono 1533 cele, w tym: 54 stanowiska dowodzenia i centra łączności Sił Zbrojnych Ukrainy, 39 zestawów rakiet przeciwlotniczych S-300, Buk M-1 i Osa oraz 52 stacje radiolokacyjne. Zniszczono również 47 samolotów na ziemi i 13 w powietrzu, 484 czołgi i inne pojazdy opancerzone, 63 wyrzutni wieloprowadnicowych, 217 armat i moździerzy polowych, 336 specjalnych pojazdów wojskowych oraz 47 bezzałogowych statków powietrznych. Po raz pierwszy Rosjanie poinformowali także o stratach własnych - wynoszą one 498 zabitych i 1597 rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest gen. mjr Andriej Suchowiecki, zastępca dowódcy 41. Armii.

Jakie są przyczyny wyhamowania ofensywy rosyjskiej?

Jak oceniają w komentarzu autorzy opracowania Andrzej Wilk i Piotr Żochowski, wyhamowanie ofensywy rosyjskiej należy wiązać z jednej strony z dotarciem przez nacierające wojska do wyznaczonych im rubieży - Kijowa i głównych miast w południowej i wschodniej części Ukrainy (z wyjątkiem Odessy i Dniepru), z drugiej zaś z rozciągnięciem linii komunikacyjnych (na głównych kierunkach uderzenia ich długość wynosi 200-350 km) i koniecznością ich zabezpieczenia.

Mimo gromadzenia coraz większych sił nadal nie jest przesądzone, że będą one zdobywane uderzeniem sił regularnych. O przygotowywaniu się Rosjan do długotrwałego oblężenia Kijowa świadczy zamykanie pierścienia okrążenia i budowanie dużego zaplecza logistycznego na północny zachód od miasta (może ono zostać wykorzystane do zabezpieczenia nowej ofensywy na południe i zachód). Należy przyjąć, że jednostki rosyjskie pod Obuchowem trafiły tam z kierunku wschodniego - najprawdopodobniej przeprawiły się przez Dniepr, niewykluczone że z wykorzystaniem desantu z śmigłowców, na co obrońcy nie byli przygotowani.

Autorzy raportu podkreślają, że Wojska Lądowe Ukrainy nie zostały rozbite. Po siedmiu dniach względnie skutecznej obrony armia ukraińska zdecydowała się na przejście do działań aktywnych na poziomie taktycznym. Sprzyja temu rozciągnięcie rosyjskich linii komunikacyjnych. W atakach na przemieszczające się kolumny logistyczne Ukraińcy umiejętnie wykorzystują tureckie bezzałogowe statki powietrzne Bayraktar TB-2, ich liczba jest jednak nadal zbyt mała, by zakłócić dostawy z zaopatrzeniem. Szansę na to dają działania jednostek ukraińskich - głównie obrony terytorialnej - które na terenach zajętych przez Rosjan przechodzą do działań nieregularnych.

Brutalne działania wojsk rosyjskich, a zwłaszcza ostrzały rakietowe Kijowa i Charkowa nie osłabiły woli oporu, nie wywołały również odruchów paniki. Nastroje społeczne - mimo lęku powodowanego przez kolejne naloty i zniszczenia - pozostają bojowe. Wśród obywateli utrzymuje się bardzo wysoka motywacja do walki i bezprecedensowa konsolidacja wokół wojska i władz - 88% Ukraińców wierzy w zwycięstwo. Policja przy pomocy wojska i obrony terytorialnej skutecznie przeciwdziała incydentom kryminalnym (m.in. rabunkom sklepów).'