Z Sum, na północnym wschodzie Ukrainy, ewakuowano bezpiecznie w dwóch falach około 5 tys. osób - podała rano kancelaria prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Dziś korytarz ma być ponownie otwarty.

"Udało się przeprowadzić dwie fale ewakuacji. Około 5 tys. osób jest już bezpiecznych" - napisał na Telegramie zastępca szefa kancelarii prezydenta Kyryło Tymoszenko. Dodał, że z miasta wyjechało też ponad tysiąc prywatnych samochodów.

Portal Nexta podał wcześniej, że z miasta bezpiecznie ewakuowano wielu mieszkańców w 20 autobusach.

Dziś kolejna ewakuacja

Dmytro Żywycki, szef obwodu sumskiego na północnym wschodzie Ukrainy, poinformował, że ewakuacja ludności cywilnej z Sum będzie dziś kontynuowana. Ludzie przejadą korytarzem humanitarnym do Połtawy - podała agencja Ukrinform.

"Całą noc pracowała grupa negocjacyjna i działanie korytarza humanitarnego z Sum do Połtawy zostało przedłużone dzisiaj, 9 marca, w godz. 9-21 (godz. 8-20 czasu polskiego - PAP)" - napisał Żywycki w komunikatorze Telegram.

Żywycki wyjaśnił, że ludzie mogą opuszczać miasto własnymi samochodami, a dodatkowo wczesnym popołudniem przyjadą do Sum 22 autobusy, które we wtorek wywiozły mieszkańców do Połtawy. Zabiorą one teraz kobiety z dziećmi, kobiety w ciąży, osoby starsze i inwalidów.

21 ofiar nalotów

Podczas rosyjskiego nalotu na Sumy w nocy z poniedziałku na wtorek zginęło 21 osób, w tym dzieci.

Rosyjskie samoloty zrzuciły bomby na dzielnice mieszkalne miasta.

Nexta podała wcześniej, że w ataku tym zginął Artem Pryimenko, 16-letni mistrz Ukrainy w sztuce walki sambo. Zginęła też jego rodzina, w tym dwaj młodsi bracia.