Prawie 40 osób od początku roku trafiło na oddział toksykologii łódzkiego Instytutu Medycyny Pracy po zażyciu dopalaczy. To więcej niż przez cały ubiegły rok.

W ciągu tego tygodnia nie było dnia, żeby nie trafił do nas pacjent po dopalaczach. Mamy takiego i w tej chwili. Trafił do nas z jednego z hoteli w Łodzi, gdzie razem z kolegami po spożyciu dopalaczy zdemolował pomieszczenia hotelowe. Po dopalaczach pacjenci mogą być agresywni. Czasami krzyczą i chcą bić lekarzy. Zdarzają się też u nich wymioty, biegunki i bóle brzucha. Na oddział trafiają również pacjenci którzy dopalacze mieszają z alkoholem i narkotykami powiedziała w rozmowie z reporterką RMF FM doktor Anna Krakowiak, szefowa oddziału toksykologii w szpitalu w Łodzi.

Łódzka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci młodego mężczyzny, który zmarł w niedzielę po zatruciu nieznaną substancją wchodzącą w skład dopalaczy.