Biegli już zbadali ciało 21-latka, który zmarł na oddziale toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. Młody mężczyzna trafił tam z podejrzeniem zatrucia nieznaną substancją, wchodzącą w skład dopalaczy. Prokuratura podkreśla, że konieczne będą dalsze analizy.

Wysoce prawdopodobne jest, że zajdzie konieczność przeprowadzenia szczegółowych badań toksykologicznych, które trwają zazwyczaj kilka tygodni - wyjaśnia prokurator Krzysztof Kopania. Śledczy planują też przesłuchać m.in. znajomych zmarłego i lekarzy, którzy udzielali mu pierwszej pomocy.

Od wczoraj łódzka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci młodego mężczyzny. 21-latek trafił do szpitala 10 czerwca, mimo wysiłków lekarzy zmarł w niedzielę.

Dopalacze to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków; można je legalnie kupić w Polsce w sklepach tradycyjnych i internetowych. Dopalacze są sprzedawane m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie, nawozy lub jako legalna alternatywa zabronionych środków.