Rok po zestrzeleniu nad Ukrainą boeinga z 298 osobami na pokładzie australijskie media opublikowały film, nagrany tuż po katastrofie. Widać na nim najprawdopodobniej prorosyjskich separatystów przeszukujących bagaże pasażerów samolotu. Minister spraw zagranicznych Australii Julie Bishop podkreśliła, że film "wywołuje obrzydzenie".

Premier Tony Abbott odsłonił dzisiaj w Canberze tablicę pamiątkową, na której zapisano nazwiska 38 obywateli Australii, którzy zginęli 17 lipca zeszłego roku na pokładzie samolotu Malaysia Airlines zestrzelonego nad wschodnią częścią Ukrainy.

W rocznicę tragedii w australijskich mediach opublikowano natomiast nieznany dotąd materiał wideo nagrany w dniu katastrofy. Przedstawia on najprawdopodobniej prorosyjskich separatystów przeszukujących bagaże pasażerów samolotu malezyjskich linii lotniczych.

Minister spraw zagranicznych Australii Julie Bishop podkreśliła, że nagranie "wywołuje obrzydzenie". Oglądanie tego wywołuje obrzydzenie. Bardzo zastanawiające jest, dlaczego ten film opublikowano właśnie teraz - 12 miesięcy od zestrzelenia MH17 - stwierdziła szefowa australijskiej dyplomacji w wywiadzie telewizyjnym. Podkreśliła, że tego typu materiał musi wywołać szczególnie negatywne uczucia wśród rodzin i bliskich ofiar.

Lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur malezyjski Boeing 777 został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą, na obszarach opanowanych przez prorosyjskich separatystów. 298 osób, które znajdowały się w samolocie, zginęło.

Powołując się na dane wywiadowcze, rządy państw zachodnich i Ukrainy przypisują odpowiedzialność za tę tragedię prorosyjskim separatystom. Moskwa odpiera te zarzuty, sugerując, iż samolot trafiła rakieta wystrzelona przez ukraiński myśliwiec.

(j.)