Bojownicy z oddziału prorosyjskich separatystów, który został zmuszony do wycofania się z Lisiczańska, są przekonani, że ukraińska armia otrzymuje olbrzymią pomoc militarną z Zachodu. Na youtube pojawiło się wideo, na którym grupa zamaskowanych bojowników dzieli się swoimi wrażaniem z ostatnich walk. Publikuje go telewizja Biełsat.

"Tu przyszli Polacy, Czesi, Holendrzy jak to było powiedziane. Podobno w Siewierodoniecku jest 800 Polaków" - opowiadała jeden z nich.

Inny zamaskowany komentuje wyposażenie ukraińskiej armii. "Niepojęte - tyle się mówiło, że ukraińska armia ma jeden czołg i do tego zardzewiały. A techniki mają bardzo dużo - technikę mają najnowszą. Ostatnio widziałem czołg "Opłot" (ukraińska wersja czołgu T-84 - red). Skąd on mógł u nich się pojawić?"

"On nie jest na kieszeń Ministerstwa Obrony Ukrainy" - dodaje inny.

"Na lotniskach w Dniepropietrowsku i Charkowie nasz wywiad zauważył "Raptory" (amerykańskie drony - red.), samoloty technologii stealth (niewidzialne dla radarów - red.) F 22, śmigłowce Apache, czołgi Abrams, dżipy Hummery" - komentuje kolejny z bojowników.

Mężczyzna z brodą i arafatką na głowie stwierdza również, że przy jednym z zabitych znaleziono amerykańskie dokumenty. Bojownik ten na innym filmiku przedstawia się jako "Biedun" i opowiada, że przyjechał do Donbasu z Syberii.

Na koniec rozmówcy pokazują dowód amerykańskiej pomocy wojskowej - nóż z napisem USA.

TV Biełat (j.)