Rządowy samolot Tu-154 z grupą polskich ratowników, którzy przez tydzień udzielali pomocy poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi na Haiti, jest w drodze powrotnej do kraju. Jak poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, start nastąpił o godz. 1:45 czasu polskiego. Maszyna ma wylądować w Warszawie dziś w godzinach popołudniowych.

Po powrocie nasi strażacy odbędą briefingi z psychologami. To jest konieczne. Natomiast z rozmów wynika, że są oddani temu co robią, są przekonani, że zrobili tyle, ile mogli zrobić. Pomogli wielu ludziom - zaznaczył Frątczak. Posłuchaj:

Pierwotnie ratownicy mieli wrócić do Polski w sobotę. Powrót został przełożony o dobę, ponieważ w samolocie doszło do usterki układu sterowania.

54 ratowników z 10 psami przez tydzień poszukiwało żywych ludzi pod gruzami, udzielało pomocy rannym i poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi. Ratownicy zabrali na Haiti cztery tony specjalistycznego sprzętu - geofony, kamery wziernikowe i termowizyjne oraz sprzęt mechaniczny i hydrauliczny do odgruzowywania ofiar. Ciężka Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza Państwowej Straży Pożarnej to jedna z jedenastu na całym świecie takich grup z certyfikatem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Certyfikat oznacza, że są one technicznie i logistycznie przygotowane do niesienia pomocy w każdym zakątku świata.

Trzęsienie ziemi o sile 7 stopni w skali Richtera, najsilniejsze w regionie od ponad 200 lat, nawiedziło Haiti 12 stycznia. Epicentrum wstrząsów znajdowało się 60 kilometrów od stolicy kraju, Port-au-Prince. Według ostatnich danych zginęło ponad 120 tysięcy ludzi, a 190 tysięcy zostało rannych.

(RMF FM/PAP)