​Pentagon opublikował nagranie z powietrza, na którym widać moment, w którym GBU-43B, nazywana "matką wszystkich bomb", uderza w ziemię. Jak poinformowało afgańskie ministerstwo obrony, w skutku jej zrzucenia zginęło co najmniej 36 bojowników Państwa Islamskiego. Nagranie ukazuje ogromną siłę, jaką posiada największa nie-atomowa bomba w amerykańskim arsenale.

Zrzucona w czwartek bomba zabiła 36 wojowników Państwa Islamskiego - podało afgańskie ministerstwo obrony. Informacji o zabitych nie potwierdzono w niezależnych źródłach - zastrzega agencja Reutera. Rzecznik afgańskiego resortu obrony Dawlat Waziri powiedział, że nie ucierpieli cywile.

Bombę GBU-43B klasyfikuje się oficjalnie jako masywną bombę detonującą w powietrzu (Massive Ordnance Air Blast - MOAB). Jedynym jej nosicielem jest taktyczny samolot transportowy C-130 Hercules.

"Broń osiągnęła swój zamierzony cel"

Dowódca wojsk USA w Afganistanie generał John Nicholson oświadczył, że decyzja o bojowym użyciu najpotężniejszej amerykańskiej konwencjonalnej bomby lotniczej była czysto taktyczna. Jak zaznaczył, podjęto ją w ramach kampanii przeciwko związanym z Państwem Islamskim rebeliantom.

Nicholson wskazał, że jest w ciągłym kontakcie z władzami w Waszyngtonie, ale decyzja o użyciu bomby miała za podstawę jego własną ocenę potrzeb militarnych, a nie szersze uwarunkowania polityczne.

W prowadzonej od marca wspólnej afgańsko-amerykańskiej operacji przeciwko Państwu Islamskiemu "po raz pierwszy zetknęliśmy się z poważną przeszkodą dla dalszego postępu. Był to właściwy czas do jej (bomby) taktycznego użycia przeciwko właściwemu celowi na polu walki" - powiedział Nicholson. Jak zaznaczył, siły afgańskie i amerykańskie dotarły na miejsce uderzenia i doniosły, że "broń osiągnęła swój zamierzony cel".

Ważąca 9,5 t bomba zawiera 8,5 t materiału wybuchowego H6. Materiał ten jest mieszaniną trotylu, heksogenu i sproszkowanego aluminium. Ma kształt zaostrzonego cylindra o długości 9 metrów i średnicy jednego metra z domontowanymi płetwami stabilizującymi, które zapewniają także dodatkową siłę nośną w locie ślizgowym. Dołączony do bomby zestaw kierujący naprowadza ją na cel przy pomocy nawigacji bezwładnościowej i satelitarnej z wykorzystaniem GPS.

W trakcie zrzutu spadochron wyciąga najpierw kołyskę z bombą na zewnątrz przez otwarty luk ładunkowy samolotu, a następnie kołyska oddziela się od bomby, na której końcu otwierają się wtedy cztery rozmieszczone na kształt krzyża prostokątne płyty sterujące. Dokładność trafienia w cel, który może się znajdować w odległości do 5 kilometrów od miejsca zrzutu, wynosi od 3 do 15 metrów.

Powietrzny wybuch bomby GBU-43B na wysokości dwóch metrów nad ziemią wytwarza kulę ognia i potężną fale uderzeniową, wysysając jednocześnie całość tlenu z położonych w strefie eksplozji tuneli i uśmiercając ludzi, którzy się w nich znajdują. Powstały wskutek wybuchu krater ma ponad sto metrów średnicy.

GBU-43B jest następczynią mniejszej od niej o około jedną trzecią amerykańskiej niekierowanej bomby BLU-82B, która podczas wojny wietnamskiej była wykorzystywana do tworzenia w dżungli lądowisk dla śmigłowców i dzięki temu zyskała sobie nazwę "kosiarki do stokrotek" (Daisy Cutter).

GBU-43B została wprowadzona na uzbrojenie w 2003 roku, ale użycia w boju doczekała się dopiero teraz.

(łł)